Wpis z mikrobloga

  • 2
Nie potrafię zrozumieć jednego w dobie koronawirusa. Wiadomo, że w jednej chwili w sklepach może być ograniczona ilość klientów. Dlaczego ludzie w takim razie wchodzą parami, zdarza się, że i całymi rodzinami? Zrozumiałbym gdyby ci ludzie wychodzili z kilkoma wózkami sklepowymi, ale jak widzę, że takie zakupy bez problemu zrobiłaby jedna osoba to bierze mnie na takie rozmyślanie. Czy ludzie nie mogą pomyśleć o innych i zamiast całej rodziny, która zrobi jedne zakupy, mogłaby wejść dwójka, trójka czy też czwórka osobnych ludzi?
Wiem, że mają do tego prawo - zgadza się. To tylko jednak moje przemyślenia. Jak uważacie?
#koronawirus
  • 7
  • Odpowiedz
@TakiTaki: Mój brat jeździ z żoną teraz na zakupy.
Robią zakupy raz w tygodniu:
- Sobie
- Moim rodzicom
- rodzicom żony brata
- siostry bratowej, która ma astmę i od czasu epidemii ze strachu nawet na balkon nie wychodzi.
Jak sobie wyobrażasz, że np. bratowa albo brat sam ogarniają zakupy dla 4 rodzin ?
  • Odpowiedz
  • 2
@kodecss przeczytaj, proszę co napisałem. Najbardziej denerwuje mnie gdy widzę, że całe zakupy mogłaby zrobić bez problemu jedna osoba. Przykład był wczoraj. Cała rodzinka zrobiła zakupy w jednej małej reklamówce.
Też mam żonę, dzieci. Nie ciągam ich jednak bezsensownie po sklepach.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@TakiTaki: mieszkam z dziewczyną, nie mamy balkonu, na zewnątrz wychodzimy tylko na zakupy raz na tydzień, żadnych spacerów, rowerów etc., więc jest to dla nas jedyna okazja na dotlenienie się.
  • Odpowiedz