Wpis z mikrobloga

@shvr: Przypomniało mi się z basha " Brat znajomego ,student IV roku medycyny ,znalazł zdechłego kota na ulicy ... zabrał ścierwo do MacDonalda podszedł do lady i rzucił na nią kota, wszyscy osłupieli , a on powiedział "To juz ostani jakiego wam przynosze " i uciekł "
@Destr0: wnuk z babcią siedzi i dziekuje jej za spotkanie, po czym opowiada kto w rodzinie go nie lubi i jakiej kasy za co nie chcą mu dac.

@mblack: kiedyś tego sprobuje :]
@shvr: Mnie w rodzinie nikt nie lubi i całe szczęście. Przynajmniej mi nie zawracają dupy. Za to niemożliwy ubaw mam, jak są dla mnie sztucznie mili (jakieś święta czy coś) :D Tak na marginesie, nie lubią mnie, bo nie pomagam za darmo, jestem samolubny i większość z nich mam w dupie (bo o rodzinie sobie przypominają jak coś im potrzeba).