Wpis z mikrobloga

@TatoAktywny: wbrew pozorom może się okazać że chętnych do komisji nie znajdą. Sam kiedyś czasie studiów siedziałem w takiej komisji. Za te dwie stówki musisz przygotować lokal policzyć karty do głosowania, a potem głosy. Siedzieć przez ponad 8h wydając karty i jeszcze min godz. po zakończeniu. Nawet jak na weekendową robotę to jest tego dużo za w sumie śmieszne pieniądze.
  • Odpowiedz