Wpis z mikrobloga

Słuchajcie, ale w to, to już mi nikt #!$%@? nie uwierz. Pisał do mnie właśnie jeden koleś, z Londynu, nie? I mówił mi, że na skrzyżowaniu światła się zepsuły i stał gliniarz angielski, który kierował skrzyżowaniem. No i... ludzie czekali na swoją kolej, żeby przejść przez jezdnie. No i słuchajcie, stał taki facet z zakupami i zaczął coś tam mówić po polsku, nie? I chciał już przejść przez ulicę, a ten gliniarz do niego wyciągnął rękę, wiecie tak jakby chciał pokazać heil hitler i mówi "hold it". A polaczek do tego gliniarza mówi "senk ju!" i podbiegł do niego po myślał, że mu chce #!$%@? pionę przybić. I #!$%@? rozjechała go ciężarówka... nieźle, co? Ja #!$%@?ę... Londyn, tylko Londyn, pamiętajcie. On, on wystawił rękę, żeby mu powiedzieć "zatrzymaj się", a ten myślał polak, że gliniarz chce mu przybić pionę i poleciał prosto pod samochód, nieźle co? Nie wiem czy to jest możliwe, ale zadzwonię tego kolesia, zaraz do Londyna, do Londynu zapytam się czy mówił prawdę, nie? Ha ha ha...