Wpis z mikrobloga

Siema mirki i mirabelki!
Tak sobie myślę, że te wybory prezydenckie będą najdziwniejszymi w historii z racji nadzwyczajnej sytuacji związanej z pandemią. Poza całą tą katastrofalną wizją jak zwykle pojawiają się okazję i myślę, że jednej z nich nie można przepuścić. Tą okazją jest wprowadzenie głosowania przez internet - a można to zrobić dość łatwo - przy wykorzystaniu indywidualnego profilu zaufanego. Już teraz przy jego pomocy wysyłamy pełnoprawnie pit przez internet, za jego pomocą wyrabiamy duplikat dowodu tożsamości bez wychodzenia z domu, pozwala zweryfikować tożsamość. To dlaczego nie miałby zweryfikować podpisu na karcie do głosowania - potrzebny jest nowy projekt mWybory. Oczywiście to wszystko wymaga przygotowań a przede wszystkim konkretnych ludzi i tutaj moje pytanie do jak dotrzeć z tym pomysłem do Konfederacji. Wiadomo, że nie w smak to będzie głownie starym dziadom przy korycie, którzy teraz korzystają na tym, że młodzi nie głosują. Okazja jest niepowtarzalna, pomysł w pełni uzasadniony tylko kwestia zaplanowania i chęci do działania.