Wpis z mikrobloga

@Gryfindor213: ja mam to samo nawet okres czasu ten sam. Kiedyś byłem siebie i pełen energii. Dziś jestem nikim, jadę na antydepresantach które stłumiły moje myślenie, każdego dnia mam nadzieję że kolejnego nie dożyje a jakbym złapał tego wirusa to nawet bym się ucieszył. Byłem u psychiatry, psychologa. Wszystko co w życiu najlepsze już przeżyłem. Miłość, pieniądze, adrenalinę, mam 33 lata a już po prostu nie chcę nic więcej. Mam nadzieję
@Adasi: Mnie zdecydowanie naprawiło dojście do tego kim jestem i gdzie leży sedno mojego problemu. Mam problem z nawiązywaniem zdrowych relacji z ludźmi. Mam teraz cel, żeby naprawiać siebie, stać się kimś, kim mogłem i chciałem być od dzieciństwa. To, że trafiłem na osobę, która okazała się niewarta mojego zachodu, nie jest powodem do mojego zmartwienia. Jasne, jest tęsknota, jest uczucie straty, jest zazdrość o jej nowego partnera i nowe życie,
@Adasi: Pierwszą terapię w zupełnie innym celu miałem w 2013 roku, ale to była porażka. Kobieta, która kompletnie nie miała pojęcia co robi. Strata kasy i czasu. Pod koniec 2018 roku podjąłem terapię związaną z rozstaniem zapoczątkowanym przeze mnie. Chodziłem na nią może ze 2-3 miesiące i potem przerwałem, jak wyniki mi się nie podobały. Obecna terapia prowadzi nareszcie w dobrym kierunku. Chodzę na nią od listopada, z małą przerwą od