Wpis z mikrobloga

@Femoni: Właśnie, że nie. W inwestowaniu potrzebni są ludzie, którzy inwestują w wartość, tam gdzie biznes wygląda obiecująco i firma zasługuje na środki, a nie tam gdzie sobie wykres poszedł tak o. To powoduje tylko wartość spekulatywną i nieefektywne ulokowanie zasobów. Masa ludzi inwestuje nie patrząc nawet na dochody jakie firma osiąga, jej zadłużenie, perspektywy, to nie jest zdrowe podejście
@konsonanspoznawczy: Ty piszesz o pewnej sytuacji idealnej. Ja napisałem jak to wygląda w praktyce. Zwróć uwagę, że na giełdzie nie ma tylko inwestorów. Są spekulanci, daytraderzy, nowicjusze itd. I oni wszyscy są potrzebni. Poza tym każdą giełdą rządzą emocje: strach i chciwość. Gdy jesteśmy w euforii, ceny spółek osiągają gigantyczne ceny, niepoparte fundamentami, tak samo jest gdy następuje krach (czyli ta faza w której obecnie jesteśmy). Teraz jest dobry moment do
Ale tak było od początków giełdy (poczytaj o euforii tulipanowej w Holandii w XVII w.). W jeden dzień ludzie stracili całe fortuny :). Tak działają giełdy bo od wieków rządzą nimi chciwość i strach, tak było, jest i będzie :)
Nie wiem co Ty widzisz oglądając wykres danej spółki, podejrzewam że zmieniającą się cenę akcji w czasie. Ja już tak nie patrzę na wykresy. Ja tam widzę emocje kupujących i sprzedających. Oczywiście fundamenty są ważne i są o tym setki książek ale gdyby tylko opierać się na fundamentach spółek, wszystkie fundusze inwestycyjne powinny mieć dobre i bardzo dobre wyniki a z praktyki wiemy, że tak nie jest. Bo wystarczy jeden czynnik, którego