Aktywne Wpisy
Mirkwood +9
Dobra, puśćmy wodze fantazji. Jakbyście byli miliarderami to co byście kupili lub zrobili?
Ja to pomijając takie oczywistości jak dom czy samochód, to zbudowałbym sobie prywatną bibliotekę i kolekcjonowałbym różne cenne książki.
#przegryw
Ja to pomijając takie oczywistości jak dom czy samochód, to zbudowałbym sobie prywatną bibliotekę i kolekcjonowałbym różne cenne książki.
#przegryw
Talaxin +66
#czytajzwykopem #ksiazki #chwalesie
Moja kolekcja książek, nadal rośnie a mniej czasu na czytanie eh
Moja kolekcja książek, nadal rośnie a mniej czasu na czytanie eh
Wertinerja to odkąd ją poznałem to był mój ulubiony składnik w perfumach. Próbowałem się go doszukiwać w każdych perfumach na jakie się natykałem, ale nie w każdych były. Odkryłem później, że producenci perfum często idą na rękę i ułatwiają i do tych co zawierają wertinerię dają nazwy typu "Gery Vetiver" albo samo "Vetiver", lub też jak w tym przypadku chyba z literówką "Vetyver", ale dalej to jest zrozumiałe. Są też producenci, co nie ułatwiają znalezienia tego zapachu, ale wtedy zauważylem, ze zazwyczaj używają do nich gorszych wariantów wertinerii, które nie pachną tak ładnie, jak na przykład z niewiadomych przyczyn popularny Ence Noire, który pachnie tym, co zazwyczaj starzy ludzie, którzy się nie myją, chcą zatuszować perfumami.
Vetyver to bardzo ładny zapach. Kiedyś miałem próbkę Tom Ford Grey Vetiver to on pachniał podobnie, ale w Fordzie przeszkadzał mi taki kłujący zapach jakby trochę wąchanie cytryny co wtedy za dużo śliny się wytwarza. W Vetyver tego nie ma i jest piękna taka trawa z błotem. Ja chyba właśnie lubie takie połączenie co się kojarzy z leżeniem na łące, co jest na skraju lasu i to się dzieje zaraz po deszczu, gdzie jest dużo błota, a później jak się wstaje, to ubranko jest błotkiem utytłane i ono powoli zastyga zostając z nami. I tu jest główny problem Vetyver, bo on nie zostaje. To jest takie błoćko co szybko odpada zaraz po wstaniu. Ten zapach to emanuje w otoczenie tylko chwile, a wystarczy wyjśc do biedronki i wrócić i już nic nie czuć, chyba że wkłada się nos w miejsce w które było popsikane, ale też słabo. Ja bym to stosował chyba tylko jako odświeżacz powietrza albo poduszke przed snem psikał i wyobrażał sobie że jestrem na tej mojej łące. A tak to marnowanie tego pięknego zapachu strasznie. Chciałbym takie perfumy, nawet 70 złotych bym zapłacił jakbym akurat miał, żeby były takie ale twalsze.
#woolridgeperfumy #perfumy
Fajna recenzja.