Wpis z mikrobloga

@draqul: że koleś który to pisał, to jakiś kretyn, który nie potrafi wyjść ze swojego gównonurtu, którego słucha. Hołduje zasadzie "ja lubię tylko te utwory, które znam" nigdy byśmy nie poznali dobrych zespołów. Sam tam jechałem znając tylko headlinerów, a poznałem kilka naprawdę wartościowe zespoły.

Co do towarzystwa - jest ona zróżnicowane. Są hipsterzy, kuce, normalni ludzie i inne subkultury. Większość osób, jakie tam spotkałem mówiły podobnie do mnie -
  • Odpowiedz
@mordrax2: No ja na Moleście byłem w strefie gastro, aczkolwiek spodobał mi się to co wyprawiali na scenie. Duzy plus za kontakt z publika.

Japandroids byli świetni jak dla mnie. Jak dla mnie największym rozczarowaniem byli Smashing Pumpkins
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Im_from_alaska: zależy co kto lubi :) japandroids prędzej przypominało white stripes niż metalike i w ogóle z metalem mieli niewiele wspólnego.

Co do ToS to był niezły rockowy koncert. Nie rozumiem porównania do woodstocku, gdzie zespoły nie są takie złe, lecz nie jeżdżę tam w związku z losowoscia osób, które tam jeżdżą (darmowy koncert = dużo niefajnych osób) oraz słaba organizacja. Porównanie muzyczne nie ma najmniejszego sensu
  • Odpowiedz