Wpis z mikrobloga

Pojechałem wczoraj wieczorem na stację zatankować auto. Wchodzę sobie żeby zapłacić a w środku stoją sobie płodne juleczkii czekają na hotdogi. One ubrane jak na imprezę i ja w rozprutych dresach, nieogolony i w obciachowej czapce żeby zakryć #!$%@? włosy. Z braku laku musiałem poczekać aż wyjdą. Zauważyłem że były już nieco wstawione i próbowały zagadać do faceta za ladą, a ja stałem jak ten słup soli i patrzyłem się przez okno starając się unikać kontaktu wzrokowego. Do tego wszystkiego jeszcze zapomniałem numerku dystrybutora i kolejny raz (jak by to było mało) zrobiłem z siebie debila. #!$%@?ć życie

#przegryw
  • 2