Wpis z mikrobloga

Wiem, że ten wątek wiele razy tutaj występował, ale chcę się podzielić swoim spostrzeżeniem.
Miałem próbkę rasasi la yuqawam z allegro. Pachniała fenomenalnie, mocny wyczuwalny zapach malin, długo się to utrzymywało na skórze, ale na pewno nie aż tak jak według jednej z recenzji na tym tagu (gdzie w klubie można było zaznaczyć swoją obecność tym zapachem ;) ). Bardziej mi się podobał nabeel macho men, ale z racji, że jest to olejek i nie ma bazy alkoholowej, nie jest wyczuwalny z większej odległości.
W każdym razie, po tych pozytywnych doświadczeniach z próbką oraz tym nabeel kupiłem cały flakon rasasi la yuqawam z notino z tym felernym batchem (nie pamiętam czy marzec czy inny miesiąc 2019). Prawie 3 miesiące tego nie rozpakowywałem, bo miałem próbkę, ale gdy ta się skończyła przeżyłem szok.
LY po prostu mi śmierdziało. Dało się wyczuć jakiś tytoń i to chyba wszystko. Smród. Zero zapachu malin, które mnie w próbce kupiły. Trzymało się to na mojej skórze góra godzinę, później już niczego nie czułem przy nadgarstku.
Odesłałem to dziadostwo z poślizgiem 90 dni (wcześniej, przed terminem 90 dni reklamacja via email) do notino, mam nadzieję, że się nade mną jakoś zlitują.
Tego zapachu nie da się nosić, a nawet jeśli da to i tak szybko wywietrzeje.

#notino
#perfumy
#rasasilayuqawam
  • 7