Wpis z mikrobloga

Najsmutniejsze jest to ze z mordy nie wygladam źle. Włosy mam gęste, wzrost ponad 185, na silownie chodze juz 2 lata. Mam lekki zarys szesciopaka przy wadze 78kg. Tylko co z tego jesli moja psychika jest doslownie #!$%@?. Przez 1 laske cierpie jak pies juz kilka lat. Jak by tego było mało to w ostatnim roku skrzywdziła mnie w podobny sposób inna. Jestem wrakiem człowieka, nie potrafie sie juz z niczego cieszyc. Jak rano słysze ze mam wstawac do roboty to tak mnie boli w srodku jak by mi przekuwali na wylot cialo czyms ostrym. Nie potrafie sie pogodzic z porazka. Popelnilem dziecinne bledy i teraz należycie cierpię za to. Zrobilbym wszystko zeby odpokutować ale nie ma zadnego sposobu. Do psychiatry i psychologa ciezko jest mi sie zapisac bo nie potrafie im opisac tego co #!$%@?. To jest straszne. Najgorszym sposobem na smierc jest ta z milosci i tesknoty. Codziennie umierasz od nowa, kazdego poranka czujesz sie najgorzej a twoj #!$%@? charakter nie pozwala ciebie uratowac. Byl nawet taki wiersz Jana Andrzeja Morsztyna #przegryw #depresja #feels

''Leżysz zabity i jam też zabity,
Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości,''
  • 8
@maczetaskarpeta: Kultura naszych czasów wmawia mężczyznom, że kobieta potrafi kochać, czuje przywiązanie, jest w stanie współczuć... Ogólnie, że ma zdolność do jakiejkolwiek uczuciowości wyższej... A to nie ma nic wspólnego z stanem faktycznym... Kobieta interakcje z tobą traktuje, jako transakcję, z której chce jak najwięcej wydrzeć, pod minimalnym wkładem własnym... Liczy się tylko wygląd , kasa, status, i jak bardzo głupi jesteś, żeby wierzyć w jej majaki