Wpis z mikrobloga

Elo mirki, kto w takiej sytuacji jest winny? Z jednej strony wydaje mi się, że wjeżdżając na kierunkowym zielonym mam prawo myśleć, że mogę spokojnie przejechać przez skrzyżowanie (no chyba, że się mylę bo znalazłem prawko w czitosach), ale z drugiej strony istnieje takie coś: https://nowosci.com.pl/czy-kierowca-jadacy-na-zielonym-moze-byc-sprawca-kolizji/ar/10837990 Czy prawo serio chroni ludzi-śmieci, którzy wjeżdżają na skrzyżowanie mimo, że nie mają szans go opuścić, jednocześnie tworząc w ten sposób korki?

film
#polskiedrogi #polscykierowcy #kierowcy #prawojazdy
digidongi - Elo mirki, kto w takiej sytuacji jest winny? Z jednej strony wydaje mi si...
  • 36
@digidongi: wina jest po jego stronie, wjechal na skrzyzowanie nie majac mozliwosci opuszczenia go. W momencie kiedy zobaczyl Ciebie (o ile jestes autorem filmu) myslal ze zastawia Ci droge i chcial sie posunac. Doszlo do niezrozumienia wzajemnych intencji, on byl zestresowany bo byl swiadom swojego bledu a Ty zachowales sie jak furiat swoim slownictwem i stylem jazdy. Takie sytuacje sie zdarzaja przy duzym natezeniu ruchu, trzeba je pietnowac natomiast ludzki smieć
@syx2: gdzie Ty tam widzisz straszenie? To, że zatrzymałem samochód, a później ruszyłem? Skąd mogłem wiedzieć, że drugi kierowca też ruszy? Nie blokował lewego pasa, na który od początku zmierzałem widząc ich kiedy jeszcze stałem na światłach, więc mógł stać, albo cofnąć, bo tam było dużo miejsca. No cóż jak się stoi za sygnalizatorem, na którym już trwa ruch w innym kierunku, to się nie jedzie, bo trzeba liczyć się z