Wpis z mikrobloga

Według tego artykułu

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/mandaty-opole-rozliczanie,230,0,2382566.html

Rocznie wystawianych jest w Polsce ponad 6,5 miliona mandatów karnych. Oznacza to, że każdy dorosły Polak otrzymuje mandat karny średnio raz na 5 lat !
Czy wszystkie są wystawiane zasadnie? Czy nie jest tak, że znaczna część wystawianych mandatów została wystawiona na siłę, przy nagięciu prawa, lub w sytuacji gdy spełnienie interesu społecznego wystarczyło by pouczenie?
Czy sami zauważyliście wzmożone działania policji w poszukiwaniu mandatów pod koniec roku budżetowego?
Dlaczego sami opłacamy służby, które działają na naszą szkodę?

Każdy mandat zasila kasę państwa, a szacowana kwota tych wpływów jest wpisywana do projektu ustawy budżetowej.

Czy normalną jest sytuacja, że państwo, którego zadaniem jest stanie na straży prawa czerpie korzyści materialne z wystawianych przez siebie mandatów?
Czy policja na prawdę powinna mieć "targety" mandatowe do wyrobienia, aby ilość wystawionych mandatów zgadzała się z założeniami budżetowymi? Nie lepiej, żeby pilnowali faktycznie ważnych spraw, zamiast zajmowali się poborem dodatkowych podatków? Wydaje mi się, że nie do tego powinny służyć służby państwowe.

W mojej ocenie nie taki jest cel nakładania mandatów. Jestem zwolennikiem ich nakładania, aby była możliwość nakładania jakiś sankcji za wykroczenia, by żyło się lepiej normalnym ludziom, ale nie w przypadku gdy osoba nakładająca ma w tym finansowy interes. Taka sytuacja jest według mnie niedopuszczalna.

W takiej sytuacji, powinniśmy jako obywatele domagać się zmiany procedury wydatkowania kar za wykroczenia. Najważniejsze, to brak możliwości wpisania wpływów mandatowych do ustawy budżetowej. Ani państwa, ani gminy czy miasta. Władza nie powinna mieć finansowego interesu w karaniu obywateli.
A co zrobić z tymi pieniędzmi? Sposobów jest wiele. Jakaś loteria raz do roku z losowaniem peseli np. Albo wydatkowanie na jakiś cel wybrany przez obywateli. Taki budżet obywatelski.

A co my biedne żuczki możemy zrobić?
Możecie się zdziwić, ale my biedne żuczki możemy zrobić jedną, bardzo skuteczną rzecz. Możemy tą możliwość wystawiania mandatów całkowicie sparaliżować.

Przyłapano cię na wykroczeniu? — funkcjonariusz przekazał informację o ukaraniu mandatem i punktami karnymi oraz pouczył, że przysługuje ci odmowa przyjęcia mandatu. Należy z tego prawa skorzystać. I teraz najlepsze. W Polsce jest 374 sądów powszechnych które rozpatrują takie sprawy.

https://dane.gov.pl/dataset/985,lista-sadow-powszechnych

Jeśli w jednym momencie wszyscy zaczęli by odmawiać przyjęcia mandatów, oznaczało by to, że każdy sąd musiał by rozpatrzyć około 17 400 spraw rocznie. Średnia liczba dni pracujących to 2000, czyli w każdym sądzie musiało by się odbyć co najmniej 8 - 9 spraw o wykroczenie dziennie.

Sąd może rozpoznać sprawę, bez naszego udziału, ale to już też posiedzenie sądu, a do tego:

Rozpatrzenie przez sąd sprawy dotyczącej wykroczenia — bez naszego udziału — odbywa się wtedy, gdy nie ma wątpliwości co do okoliczności zdarzenia oraz naszej winy. Taką decyzję sąd podejmuje w oparciu o dowody przedstawione przez policję wraz z wnioskiem o ukaranie. Może być to notatka sporządzona przez policjanta lub zapis z wideorejestratora. W tym momencie nie mamy możliwości obrony, a sprawa kończy się nieprawomocnym wyrokiem nakazowym. Możemy oczywiście wnieść sprzeciw, ale dopiero po doręczeniu nam odpisu wyroku nakazowego pod adres zamieszkania. Na złożenie sprzeciwu mamy tylko siedem dni. Jeżeli nie zrobimy nic, wyrok nakazowy zostanie uprawomocniony.

W takim wypadku ilość posiedzeń sądu wydłuża się dwukrotnie, a możliwe, że nawet więcej jeśli np. jakiś świadek nie dotrze. Tak. Policjant wystawiający mandat też musi przyjść na rozprawę. :)

Tak, gdyby obywatele chcieli i się zmobilizowali to byli by w stanie sparaliżować możliwość wydawania mandatów, bo w chwili obecnej nie cały 1% ludzi odmawia przyjęcia mandatu karnego. Czyli do każdego sądu trafia średnio 174 spawy rocznie. A ile trwają oczekiwania na rozprawy to sami wiecie. Nie wyrabiają się w tym momencie. Wyobrażacie sobie co by było jak by ilość takich spraw wzrosła 100 krotnie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Istnieje oczywiście ryzyko, że w zemście sądy będą za drobne wykroczenia ładować wysokie grzywny, ale jest to mało prawdopodobne, chyba że w faktycznie grubych przypadkach wykroczeń.

#heheszki #statystyka #wolnesady #strazbiznesowomiejska

Proponuję tag na pomysły i rozwiązania, które waszym zdaniem przydały by się w tym kraju, oraz na dzielenie się informacjami jak najlepiej zainteresować najciekawszymi rozwiązaniami polityków z naszego kraju.

#inicjatywaobywatelska
  • 4
  • Odpowiedz
@Nale: tego jest sporo. Zobacz co się dzieje jak się rok kończy, a założenia mandatowe nie spełnione.
Była nawet akcja, że jeden policjant drugiemu mandat wypisał, bo nikgo nie złapali, a takie ciśnienie było na komendzie.
Cel mandatów to nie ratowanie budżetu państwa miasta. Z resztą zauważ, że nie jestem za likwidacją ich, a za zgodnym z prawem i interesem społecznym ich wystawianiem. Chodzi tylko o to, aby głównym celem
  • Odpowiedz