Wpis z mikrobloga

Mirki! Pijcie ze mną kompot. Zostałem wujkiem. A teraz pytanie praktyczne. Jestem wmanewrowany w bycie chrzestnym, problem w tym, że niekoniecznie jest mi z kościołem po drodze. Czy są jakieś wymagania kościoła względem chrzestnego typu poranne roraty podbite przez księdza jak mialo to miejsce np przy komunii...
  • 8
  • Odpowiedz
@JohnBarleycorn w takiej samej sytuacji jestem. Matkę wysłałem po zaświadczenie jakieś do kościoła (30 zł) i tyle. Zero spowiedzi. dodam tylko że ksiądz kazał najpierw przyjąć księdza i dopiero wrócić po zaświadczenie :d ( matka sciemnila że moje mieszkanie stoi puste bo pracuje daleko :d)
  • Odpowiedz
@JohnBarleycorn: wymóg jest taki że będziesz musiał przyrzekać że będziesz pomagał wychować dzieciaka w wierze. No i chyba trzeba być bierzmowanym (masz to za sobą? )
Więc jeśli kogoś niezbyt wierzącego próbują wmanewrować w chrzestnego to kiespko, taka sama głupota jak branie ślubu kościelnego przez niewierzących (bo tak ładnie albo co rodzina powie) czy robienie sobie pogrzebu kościelnego na siłę (bo co rodzina powie).
  • Odpowiedz