Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Jumanji: Następny poziom (2019) (no.47)

Choć wiem, że z klasycznym Jumanjiwspółczesne sequele nie mają wiele wspólnego, to jednak trochę boli, gdy na ekranie – w miejsu Robina Williamsa – szczebiocą aktorskie miernoty, a klimat zajebistej przygody zmienia się w oklepany blockbusterowy gniot. Przygodę w dżungli wrzuciłem do kosza z filmowym ścierwem. Kontynuację czekał lepszy los, bo… wylądował na półce ze średniakami!

+co jak co, ale Dwayne Johnson udający starego piernika wyszedł świetnie. Zaskakująco dobrze poszło to też babce z dalekiego wschodu, nazwiska nie pomnę.
+wizualnie, nie powiem – film skutecznie się broni, szczególnie podobała mi się sekwencja na pustyni
+mmm mm Karen Gillan

-humor cienki jak dydek komara, nawet z tym nie handlujcie. Jedyny uśmiech w scenach z wspomnianym Rockiem
-scenariuszowo to nic nowego, chwila wprowadzenia i znów popierdzielanie po górach i dolinach. Czułem się, jakbym oglądał filmową ekranizację Just Cause 2.
-całość chamsko wycięta pod szablon, ale mówiąc szczerze, spodziewałem się tego

No i co mam powiedzieć, 5/10. Bawiłem się nieco lepiej niż na Przygodzie w dżungli, ale to pewnie przez brak przeklętego dubbingu i seans w kinie, a nie w domowym zaciszu. Trochę akcji, trochę humoru. No, od biedy ujdzie. Czy warto poświęcać czas? No cóż, powiedzmy, że jeśli do wyboru jest jeszcze polska komedia romantyczna, to Jumanji 3 jest idealnym wyborem. Przynajmniej nie ma Karolaka…

#kino #film #premiera #recenzja #jumanji #przygodowy #dwaynejohnson #usa
Sepecha - #sepecharecenzuje Jumanji: Następny poziom (2019) (no.47)

Choć wiem, że ...

źródło: comment_6Tl6AYVFpHDZNvgPZMtWU3Q7MubbeOi7.jpg

Pobierz
  • 2