Wpis z mikrobloga

@Nemesh ogólnie niesamowity rok dla DxCx poza Osiah, za które się jeszcze nie brałem to uważam, że kazda z tych kapel wypuściła mistrzowskie płyty (tak wiem, że Cattle Decapitation to nie Deathcore)
@Lunarzuk: Cattle mocno złagodniało w ich nowym dorobku. Ale rozumiem, że jest to koncept album i musi pasowac do przekazu. Ale uważam, że jest świetny. Za to Osiah to drugi biegun. Tam to jest jeden wielki walec. Ale jest doskonale zrealizowany. Tak brutalne granie z krystalicznym dźwiękiem. I ten wokal, są tam momenty, że niżej nie da się zejść z modulacją growlu. Jak lubisz rzeź, to powinno Ci podejść. Natomiast Thy
@Nemesh subiektywnie to w paru momentach nowy styl wokalny mnie drażnił na "Death Atlas" ale patrząc obiektywnie to te "czyste" wokale są na naprawdę bardzo wysokim poziomie, fajnie że Travis się rozwija z każdym albumem, i też uważam, że płyta jest świetna.

TAIM lubię przede wszystkim za swoistą przebojowość utworów, zalatuje od nich lekką komerchą ale na tyle, że jest to dla mnie do przełknięcia.

Jak lubisz mega niskie wokale w DxCx
@Lunarzuk: tak znam, ale to też nie do końca dla mnie xD ja cholernie wybredny jestem jeśli chodzi o dc. I naprawdę musi podejść bo inaczej nie mogę się zmusić. Nawet uwielbiany przeze mnie Spite za debiut jest obecnie totalnie do dupy i dwie ostatnie płyty totalnie nic nie wnoszą do gatunku. Jeśli chodzi o Cattle to tylko jeden kawałek mnie drażnił, ale nie na tyle abym go przełączał. Więc doceniam