Wpis z mikrobloga

Słuchajcie, jakie dymy. Jestem właśnie w trasie i przejeżdzałem przez małą miejscowość o nazwie "Rówce", a tam chyba kręcili sceny do nadchodzącego serialu "Wiedźmin". Banda chłopów z pochodniami i widłami goniła coś przypominającego babę wodną, wiecie, cycki zwisające do kolan, podarte i brudne łachmany, ogólnie smród tego stwora czuć było nawet w jadącym samochodzie. Ponadto to coś nosiło na głowie kask (nie mam pojęcia, po co) i chyba posługiwało się jakimiś zaklęciami jak wiedźma, bo wrzeszczało tak potwornie, że szyby w samochodzie popękały. Nie zrozumiałem dokładnie, co to coś krzyczało, ale brzmiało to mniej więcej tak: "mam smaczka na robaczka, na robaczka smaczka mam! Pojechał do tej #!$%@?, Prezesik do tej dziwki pojechał! Kup mi nowe buty, buty nowe potrzebuję!". Ogólnie to się zesrałem trochę, nie mam pojęcia, co tam się działo, ale jeśli jesteście z okolic, to uważajcie na siebie w nocy.
#rafatus i #patostreamy dla zasięgu.
  • 6
@Takjakos2012: Byku, ja Cię nie chcę stresować ale to nie był plan filmowy, a sabat. Byłeś świadkiem ewokacji Marlenicy, zwanej potocznie Smrodliwą Wiedźmą czy Piekielnym Hełmofonem. Z nią trochę jak z Banshee, zwiastuje nadchodzącą tragedię, ale Marlenica o wiele głośniej drze przy tym ryja i niemiłosiernie od niej #!$%@?. Teraz ważne żebyś miał się na baczność, bo jeszcze nie wszystko stracone. Gdybyś którejś nocy usłyszał dobiegające z oddali: "Całe życie mi