Wpis z mikrobloga

Czytam teraz książkę pt.: "Znachor w tradycjach ludowych i popularnych XIX-XX wieku" i powiem Wam, że nie byłam świadoma, że ludzie w takie bzdury wierzyli, a może to była prawda?

Do tej pory najbardziej rozśmieszył mnie tekst o "odmawianiu" choroby (w wielkim skrócie: facet zaszedł do znachora, bo miał chorą siostrę, a ten kazał w nocy zajść do konkretnego domu i kopać cztery jamki wokół, nabierać ziemi, mieszać z wodą i obmywać ciało chorej, i tak przez trzy noce. Nie pomogło dwa razy coś takiego, to ten gość po raz trzeci zaszedł do znachora, tak mocno wierzyli w ich uzdrawianie...).

No i kolejne durne leczenie: "W okolicach Załoziec uważano, że chrypkę dziecka najlepiej leczy okład z pończochy bądź onucy matki, bo tu prócz potu działa miłość macierzyńska.". Wyobraźcie sobie, jak często ludzie na takich wioskach się myli ;]

Dodam jeszcze opowieść mojej mamy: mój pradziadek z dziadkiem byli na polu i do pługa uczepili młodego konia. Pradziadek potrafił poznać po oczach człowieka, który mógł "urzec". Szedł jakiś facet drogą, pradziadek zdążył zawrócić konia, ale ten facet i tak na niego spojrzał. Koń się wywrócił, zaczął wierzgać nogami i się dusić. Pradziadek szybko zdjął spodnie i gacie, zaczął przecierać tymi gaciami całego konia i powiedział dziadkowi, że jak to nie pomoże, to żeby szedł do sąsiedniej wioski (bo tam był znachor). I wyobraźcie sobie, że dla konia pomogło.

Nie mogę się nadziwić książką i tym wszystkim :P

#ciekawostki #truestory #ksiazka #znachorzy
  • 6
  • Odpowiedz
@martusiek: ludzie dalej wierza w takie bzdury, znam mlode małżeństwo, mieszkaja niedaleko Łodzi, które płacz dziecka leczyli tak że pod jego luzeczkiem kładli szklanke z wbitym do niej jajkiem, XXI wiek...
  • Odpowiedz
@martusiek: myślę, że jeszcze bardziej zdziwiłabyś się jakbyś się dowiedziała w co teraz ludzie potrafią wierzyć. Mi kolega z pracy ostatnio oznajmił, że kawałek linki ze sznura wisielca przynosi szczęście ;].
  • Odpowiedz
@dropsky: za 40 zł, poprzedzone wstępem, że jeżeli u kogoś pokażą się objawy opętania, to siostry wyprowadzą go do księdza egzorcysty ;). Wiem, że wśród młodzieży obecnie jest moda na bycie tru-narodowcem i wyznawcą konserwatywnych "polskich" wartości oraz "tradycji chrześcijańskiej", ale błagam - jak można cyrk na SN traktować poważnie? Toć gdyby to działo się w czasach Jezusa, rozpędziłby tę hołotę na cztery wiatry.
  • Odpowiedz