Wpis z mikrobloga

#ejmordo #psychodeliki #psylocybina #magicznegrzyby

Od czasu kiedy pierwszy raz sprobowalem magicznych grzybow, czyli jakos w 98-99 roku (lo #!$%@? to juz 20 lat), zawsze na jesien mam o nich sen.
Zazwyczaj pojawial sie na poczatku sezonu, przelom wrzesnia i pazdziernika. Sen polegal zazwyczaj na tym, ze jezdzilem w miejscowke gdzie zbieralem dawno temu kapelusz i bujalem sie po lesie, albo lazilem po jakichs nieznanych miejscach a wszedzie dookola bylo ich pelno itp.
Sny nigdy ale to nigdy nie dotyczyly spozywania, fazy po grzybach, zmuly ani nic z tych rzeczy.

Uznawalem to za pewnego rodzaju wolanie/przyzywanie mnie, na zasadzie: hej purple wedz ze juz jestesmy, wiedz ze wychylilismy nasze glowy ze sciolki, ze mamy sie dobrze i ze czekamy.

To ze nie jadlem grzybow od dobrych 10lat, bo moje miejscowki sie powypalaly, a nie siedze w "srodowisku" na tyle zeby byc w stanie ogarnac sobie czy namiary na lake, czy tez pozbierane kapelusze, nie ma w tym wypadku zadnego znaczenia.

Zawsze jak mialem ten sen, staralem sie ustawic sobie tak czas, zeby na 2-3 dzien rano, wbic sie do lasu gdzie pierwszy raz dane mi bylo ich sprobowac i po prostu pobyc tam. Sprobowac znalezc nawet jednego, polazic, pochillowac poczuc ten klimat.

W tym roku sen przyszedl bardzo pozno, bo dzisiaj jakies 2h temu. Co najlepsze snilo mi sie ze kapelusze masowo wrecz rosly w parku naprzeciwko mojego mieszkania. Chodzilem po mlodniku i zbieralem je garsciami, ale majac gdzies z tylu glowy pewne watpliwosci, czy to sa jedna TE. Bo kapelusz ok ale nozka cos za gruba, bo zapach nie taki, w koncu smak tez dziwny. Wtedy padl pomysl, zeby wrzucic fote na mirko i dopytac, w koncu tyle lat nie mialem z nimi do czynienia, ze zapytam fachowcow. I w tym momencie obudzil mnie jakis jeb... alarm samochodowy, wiec fotki nie bedzie ( )

Nic to jednak Panie i Panowie, wlasnie ubieram wyzsze buty, plecak pelen niespodzianek i cisne na maja lake, tak jak co roku od 20 lat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 8
  • Odpowiedz
@BlaziuBlaz: @Karolus11: na tej miejscowce o ktorej pisalem, grzybow nie ma juz z dobre 10 lat :)
Skonczyl sie wypas zwierzat, nikt trawy nie kosi, las tez upomnial sie o swoje wiec i grzybnie szlag trafil. Nie licze nawet ze cokolwiek znajde, mimo ze laze z wzrokiem wlepionym w kepy trawy.
Ale fajno cieplo z dala od miasta, zyc nie umierac ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz