Wpis z mikrobloga

Mój komentarz powyborczy ():

Węgry

Zjednoczona opozycja węgierska odbiła wczoraj stołeczny Budapeszt i będzie miała burmistrzów w 10 z 23 miast komitackich (wojewódzkich, ale to miasta rzędu 50-200k, większych poza Budepesztem na Węgrzech nie ma). Poprzednio panowała jedynie w Szegedzie. Mapka (za Magyar Nemzet) niżej - czerwone to opozycja, żółte - Fidesz, zielone - niezależni.

Zwycięstwo to z jednej strony głównie symboliczne, bo Orban poważnie ograniczył kompetencje samorządu i wzorem Morawieckiego przed wyborami samorządowymi pogroził cięciem finansowania dla miast rządzonych przez opozycję. Prezydenci będą też często mieć nieprzyjazne im rady. Z drugiej - daje życie przeciwnikom rządu na następne lata i, co nie jest bez znaczenia, wskazuje reszcie krajów unijnych, że partia władzy jeszcze nie przeżarła na Węgrzech wszystkiego, a opozycja jest zdolna do współdziałania.

Polska

W Polsce, w momencie, kiedy to piszę, PiS idzie na niewielką samodzielną przewagę w Sejmie i Senacie, którą najpewniej utrzyma (choć może też stracić, ale sobie kogoś pewnie dokooptuje w Sejmie, a Senat obejdzie; odbicie Senatu byłoby mimo to baaaardzo fajne, bo spowolniłoby kilkunastokrotnie ciąg technologiczny skoku na państwo wyciąganymi z kapelusza i błyskawicznie procesowanymi ustawami), ale wyraźnie nie otrzymali od społeczeństwa mandatu do przeprowadzenia projektu "Budapesztu w Warszawie". Mimo kumulacji obietnic, mimo szczytu koniunktury. Społeczeństwo polskie - nawet jeśli wliczyć Konfederację po stronie populistyczno-rewolucyjnej - jest mimo przerabiania przez władzę wszystkiego, co da się spieniężyć, na cukierki, podzielone z grubsza po połowie. Wybory prezydenckie nie będą walką o pietruszkę, Sejm będzie dużo bardziej pluralistyczny niż poprzednie (przypomina bardziej ten z 2001 niż z np. 2015) i być może przez te najbliższe kilka lat wyłoni się jakaś nowa scena polityczna. Szczerze? Zwycięstwo opozycji w jej obecnym kształcie też stanowiłoby duże ryzyko, może nie ma czego żałować.

Przyszłość

Staram się nie pisać patetycznie, ale: Jeszcze Polska nie zginęła. Oczywiście z Kaczyńskim jak z pieskami - im mniejszy i słabszy, tym bardziej szczeka i gryzie, więc piłka jest w grze i pewnie będą - bo nie mają innego wyjścia - próbować dokończyć przejmowanie sądów i mediów, by zdążyć przed nieuniknionym najpóźniej w końcu drugiej kadencji spowolnieniem koniunktury. Czy jednak dadzą radę zrobić skutecznie w tak krótkim czasie? Nie dałbym sobie ręki uciąć. Nastroje już nie te, co w 2015, opozycja to już nie sami "oderwani od koryta", ale i progresywna lewica i radykalna prawica, PSL pokazał, że PiS nie jest jedyną prowincjonalną alternatywą, TSUE - od którego wyroków nie ma odwołania, można tylko iść na zderzenie z resztą UE - już pokazało, że potrafi odwrócić różne "reformy". Jeśli nie pomoże im jakieś nagłe wydarzenie typu fala imigracji przez Morze Śródziemne czy rozpad Unii, to obstawiałbym, że - choć będzie blisko - nie dadzą rady.

Może właśnie dziś jest dzień, kiedy populizm w Polsce osiągnął swoje apogeum i wiele dalej już się nie posunie? To, czy u nas i w innych krajach, gdzie jest zachwianie, zwycięży oświecenie czy nowocześnie opakowany resentymentalny trybalizm zależy przede wszystkim od tego, czy ruszą się ludzie o poglądach umiarkowanych i zadbają chociażby o swoje otoczenie. Czasem - jak w przypadku mojego pisania w ostatnim roku - wystarczy parę procent czasu, żeby choć kilku osobom coś uświadomić. Może są efektywniejsze sposoby, w każym razie jeśli ludzie o umiarkowanych poglądach nie zrobią nic, rządzić będą skrajności, bo - nie bójcie się o to - antyszczepionkowcom i "Januszom-PiSowcom" chce się. Siejcie, a nuż coś wyrośnie.

#postkomunistycznepanstwomafijne #anatomiapopulizmu

#neuropa #polityka #wegry #dobrazmiana #wybory
eoneon - Mój komentarz powyborczy ():

Węgry

Zjednoczona opozycja węgierska odbi...

źródło: comment_j0Z3A69vEzqNqtDyT88LQ4KzUi15HVbD.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@eoneon: To jest i tak szokujące, z naszego punktu widzenia, że w tych miastach 200-50tys. orbanowcy mieli taką władzę. W porównaniu z Polska gdzie, pisowskie wpływy zaczynają się od Zamościa czy Stalowej Woli (przy czym wiele miast porównywalnych wielkością w województwach zachodnich jest mocno antypisowska), a nie na poziomie powiedzmy Bydgoszczy, Częstochowy itp. to jest dramat kompletny. Orban i Fidesz to jednak inny klimat niż PiS, chyba więcej miał w sobie
  • Odpowiedz
@eoneon: Czekałem na Twój komentarz odnośnie Węgier, ale nie dowiedziałem się tego, czego chciałem. Czy uważasz, że jest to jakiś znak, że trend się powoli odwraca, czy jednorazowy wybryk bez większych konsekwencji? Jak z nastrojami? Bo z tego co wiem, dotąd nawet żadnego światełka w tunelu nie było i rządy Orbana wydawały się absolutnie pod żadnym względem niezagrożone w dającej się przewidzieć przyszłości.

Co do Polski, podziwiam Twój optymizm. Tzn. ja
  • Odpowiedz
Czy uważasz, że jest to jakiś znak, że trend się powoli odwraca, czy jednorazowy wybryk bez większych konsekwencji?


@jamtojest: Tak jak napisałem, jest to podtrzymanie ducha w opozycji i dowód dla zagranicy, że jest z kim tam rozmawiać. Dopóki Orban się nie wywali na jakimś kryzysie gospodarczym czy wielkim skandalu to oczywiście dalej będzie trzymał za pysk kraj, ale nawet takie pojedyncze ośrodki to wzmocnienie opozycji - jakieś etaty, jakieś, choćby
  • Odpowiedz
@eoneon: Właśnie jak to pisałem, to jeszcze nie wiedziałem o Senacie. Potencjalnie zmienia to bardzo wiele. Zobaczymy jak będzie, ale zapowiada się, że będzie chociaż trochę trudniej. No i daje to jednak jakiś potencjał, jakiś sygnał, że z PiS można jednak wygrać.

Biorąc pod uwagę gorszy wynik PiS niż w eurowyborach mimo zaangażowania ogromnych środków dla kupienia większego poparcia, a teraz jeszcze taki wynik w Senacie, można sądzić, że PiS dotarł
  • Odpowiedz
Biorąc pod uwagę gorszy wynik PiS niż w eurowyborach mimo zaangażowania ogromnych środków dla kupienia większego poparcia, a teraz jeszcze taki wynik w Senacie, można sądzić, że PiS dotarł do szklanego sufitu. Trudno mi sobie wyobrazić, co jeszcze trzeba by było obiecać, żeby ten wynik przebić.


@jamtojest: poza marchewką jest jeszcze kij ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@jamtojest: Tusk to chyba jedyny człowiek, który byłby w stanie, z klasą, kontrować i znosić ataki reżimówki. Pokazał to na komisjach, że taka prostacka agresja na niego nie działa.
  • Odpowiedz
@zordziu: Kidawa Błońska też jest dobrym ruchem na PiS. Mimo, że dla mnie jest ona nijaka ale ludzie do niej podchodzą jak do Szydło i traktują jako swoją. Do tego z wizerunkiem eleganckiej starszej pani i zerem afer na koncie jest praktycznie nietykalna przez propagandę, która atakując ją agresywnie tylko by PiS zaszkodziła. Bez powrotu do Tuska też może opozycja walczyć o prezydenta.
  • Odpowiedz
Opozycyjny kandydat musiałby być człowiekiem nowym, tak jak nowym był sam Duda. Tylko jakoś nie wierzę, że opozycja jest zdolna kogoś takiego wykreować.


@jamtojest: Ja bym widział Sikorskiego. Przyciągnął by elektorat który nie lubi obecnej polityki zagranicznej PISu( ͡° ͜ʖ ͡°) oraz nie miał by chyba takiego negatywnego elektoratu jak Tusk.
  • Odpowiedz
taka prostacka agresja na niego nie działa.


@zordziu: Tylko że to nie na niego ma działać, a na elektorat. Przecież on mimo, że rozjeżdżał te śmieszne komisje, to i tak był przedstawiany w mediach jako przestępca, który się miota i jest orany przez prawych i sprawiedliwych. Ludzie w to niestety wierzą. Jeszcze.

@Grewest: No właśnie, zapomniałem o Sikorskim. Pod względem klasy, obycia, inteligencji jest siedemnaście długości przed kimkolwiek z PiS.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
taka prostacka agresja na niego nie działa.


@zordziu: Tylko że to nie na niego ma działać, a na elektorat. Przecież on mimo, że rozjeżdżał te śmieszne komisje, to i tak był przedstawiany w mediach jako przestępca, który się miota i jest orany przez prawych i sprawiedliwych. Ludzie w to niestety wierzą. Jeszcze.


@jamtojest: tak, tylko że wizerunkowo nadal lepszy opanowany Tusk niż nieopanowany ktoś inny. O to mi chodzi. Jak
  • Odpowiedz
@kult_cwaniaka: To raczej nie tyle kwestia klimatu miejskiej konserwy z resentymentem, co efekt tego jak bardzo dupy dała Węgierska Partia Socjalistyczna podczas swoich rządów z kulminacją w czasie zamieszek w Budapeszcie w 2006. A że mieli wtedy system na dobrą sprawę dwupartyjny, to dla statystycznego Węgra wybór był prosty.
  • Odpowiedz
@eoneon: Nie oglądałem temu się pytam. Puszczają jeden odcinek tygodniowo bez żadnych powtórek na Discovery, a zorientowałem się po drugim. Będę musiał w necie poszukać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@eoneon: Obejrzałem właśnie 3 odcinek (4 w poniedziałek na Discovery, ma być 6 w sumie). Jest dostępne na Amazon Prime oraz na player.pl. Ewentualnie jakieś torrenty.

Nic nowego tam nie odkrywają, ale wykonanie jest dobre (Spielberg jest producentem). Jest to spójne, można obejrzeć do zapoznania się z tematem, albo jego utrwaleniem.
W trzecim odcinku jest segment poświęcony Węgrom i polityce antyimigranckiej. A, że zacząłem niedawno czytać Magyara to mam wrażenie,
  • Odpowiedz