Wpis z mikrobloga

@krajowyserek Nie raz za gówniaka się dostało pakieta chemika jako mj i niezbyt miło wspominam. Ja #!$%@? przypomniałem sobie jedną z #!$%@? akcji. Latało kiedyś u nas takie zioło fajne, fioletowe, fajnie kopiące i pewnego dnia przed maturą z angielskiego, bo trzeba było czekać 3h zgadałem się z ziomkiem na lufę i okazało się po działaniu, że ktoś ten zajebisty stuff wymoczył w chemiku. Porobiony byłem jak szmata, jak to po chemiku