Wpis z mikrobloga

#batman #batmanarkhamasylum #gry #zalesie #epicstore

Batman Arkham Asylum za darmo od EPICa, więc skorzystałem chętnie.

Ta gra jest zwyczajnie nudna. Cieszę się, że nigdy jej nie kupiłem, bo to pieniądze w błoto. Tragedia jak ludzie opuścili poprzeczkę, że tak wychwalają tą słabiznę.

Poruszanie toporne i ślamazarne. Ok! Ja rozumiem, że to Batman, więc może bez mocy w tym wdzianku trochę to ma sens, ale dla przyjemności z rozgrywki kompletnie. W dodatku przypisanie masy akcji do spacji to katorga. Plus brak normalnego skakania. Zero dynamizmu.

Immersja kompletnie nie istnieje. W założeniu miało być chyba mocno filmowo, ale się nie sprawdziło. Nie da się wczuć w ogóle w historię w świata, gdy co chwile finiszery w takim stylu albo inne przeszkadzajki. Chwile pobiegniesz, cutscenka, pobiegniesz, cutscenka, pobiegniesz.... Sam początek, gdy idzie z odprowadzanym Jokerem kilka minut w połączeniu z topornością kompletnie zniechęca. Nie wiem kto wymyślił, że będzie to ciekawe rozpoczęcie.

Nie wyszedłem jeszcze ze szpitala (bo jak rozumiem, będzie dostępna większa część wyspy niż tylko szpital, a już czuję się jakbym zwiedzał kompletnie inne miejsca. Projektanci poziomów mocno odlecieli. Szkoda, że tak nie odlecieli w kwestii urozmaicenia ścieżek czy elementów. Jedna droga, prosta jak sznurek, żadnych odnóg, chyba, że za kratkę od klimatyzacji, żeby wziąć znajdżkę (no, ok, może COŚ jest, bo po jakimś czasie na coś się natknąłem np. na dwa miejsca przy rozwalonej windzie ale zrobienie paru kroków więcej to nie odnogi). Albo takie same gargulce wszędzie na które można sobie wskoczyć. Po co jakieś gzymsy, albo inne urozmaicenia? Gargulec i wio. Oczywiście takowe pojawiają się tylko tam, gdzie są potrzebne... podobnie jak wszelakie przejścia. O sensie takich dekoracji w pomieszczeniach nie będę się nawet rozwodził.

Swoja drogą odechciewa się otwierać te kratki, tyle to trwa i tak często ma to miejsce z tą samą animacją. Nuda.

Oczywiście standardzik z powierzchniami przewidzianymi przez twórców musiał się znaleźć. Tu sobie wystrzelisz linkę, ale w innym miejscu do takiej samej powierzchni zapomnij... jedna droga. Albo tutaj można wskoczyć na podwyższenie, ale tam dalej takie samo już nie. O wszelkich barierkach i innych elementach też juz nie będę się rozwodził.

Walki, oprócz wspomnianych już finiszerów, które miały być najjaśniejszą gwiazdą są nudne, schematyczne, powtarzalne i po godzince gry, jak nie szybciej robi się je już tylko dla samego robienia, bo trzeba, aby pójść dalej... i się dalej nudzić. To już znacznie lepiej bawiłem się przy The Amazing Spider-Man z 2012.
  • 3