Wpis z mikrobloga

Mama umiera, 54 lata, po diagnozie raka jelita, nie minęło dwa lata choć operacja i chemia się udała, po tym czasie mama dostała potwornego bólu nogi, po czym okazało się że rak przeszedł na kości i kręgosłup, po czym wysiadła wątroba od środków przeciwbólowych i trzustka. ( mama nigdy nie piła i nie paliła papiersów ) stan agonalny, wymioty krwią i orkopny ból, trwa to już 2 miesiące.
KUTASKOZLA - Mama umiera, 54 lata, po diagnozie raka jelita, nie minęło dwa lata choć...

źródło: comment_do6bwUfrF4wjxALb2v11f0VcHTx79aWr.jpg

Pobierz
  • 124
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@#!$%@?: Trzymaj się. Znam ten ból sam czuwałem przy swojej, wytrwaj do ostatniego tchnienia. Czas leczy rany po 5-6 latach będzie lżej ale pustka jest nadal.
  • Odpowiedz
@#!$%@? moja mama zmarła w czerwcu na raka pluc. Przez 2 lata walczyła - raz było lepiej raz gorzej. Bolało ją wszystko po kolei. Ostatni rok na morfinie. Ostatnie 2 tygodnie były agonalne. Życie jest #!$%@?
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Współczuje i bardzo dobrze wiem co czujesz jestem w bardzo podobnej sytuacji. U mojej Mamy w październiku zdiagnozowali chłoniaka mózgu złośliwego (brak pamięci krótkotrwałej, nie mogła wrócić z pracy do domu, gdzie chodziła tą drogą przez 25 lat lat codziennie). Leczenie w Gliwiach, chemioterapia (tworzyły się stany zapalne) to podawali radioterapie. Po pierwszej chemii/naświetlaniach było w miarę dobrze, po 3 miesiącach nawrót choroby. Dzisiaj Mama leży w hospicjum, ponieważ potrzebuje 24h
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Po pierwsze, taguj to, nie każdy ma ochotę czytać o takich sprawach, ludzie mają dość problemów w swoich życiach.

Po drugie, 2 miesiące życia z padniętą wątrobą i trzustką?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@#!$%@?: trzymaj się Mirku, rak to najgorsze #!$%@?##ynstwo. Też straciłem w ten sposób bliska osobę
  • Odpowiedz
Jest mi niezmiernie przykro, że przechodzisz przez coś takiego. Dobija bardziej pewnie to, że z rodizcami mogłeś żyć w zgodzie i ich faktycznie kochać. Serio, siedzę teraz w pracy, cebuli nie kroję ani nic. Trzymaj się, ale szczerze to pocieszanie na niewiele się zda, najważniejsze to mieć kogoś mimo wszystko obok i wziąć na przeczekanie. Będzie ciężko, ale czas to najskuteczniejsze lekarstwo w takich sytuacjach gdy kogoś się traci.
  • Odpowiedz
@#!$%@? Wyrazy współczucia. Jestem w bardzo podobnej sytuacji do twojej i wiem jak bywa ciężko samemu. Nie poddawaj się.
  • Odpowiedz
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia, jestem mi trochę ciężko bo jestem jedynakiem, i nie mam żadnego wsparcia, ojciec 2 lata temu umarł na zawał, ogólnie jestem dorosły mam 30 lat jestem wykształcony, ale ból z którym się mierze jest dość duży i nie idzie sobie z tym wszystkim poradzić.


@#!$%@?: trzymaj się miras! W tej sytuacji bardzo pomogła by Ci rozmowa z przyjacielem, przyjaciółką, o ile masz takie osoby gdzieś wokół
  • Odpowiedz