Mama umiera, 54 lata, po diagnozie raka jelita, nie minęło dwa lata choć operacja i chemia się udała, po tym czasie mama dostała potwornego bólu nogi, po czym okazało się że rak przeszedł na kości i kręgosłup, po czym wysiadła wątroba od środków przeciwbólowych i trzustka. ( mama nigdy nie piła i nie paliła papiersów ) stan agonalny, wymioty krwią i orkopny ból, trwa to już 2 miesiące.
@#!$%@?: Trzymaj się. Znam ten ból sam czuwałem przy swojej, wytrwaj do ostatniego tchnienia. Czas leczy rany po 5-6 latach będzie lżej ale pustka jest nadal.
@#!$%@? moja mama zmarła w czerwcu na raka pluc. Przez 2 lata walczyła - raz było lepiej raz gorzej. Bolało ją wszystko po kolei. Ostatni rok na morfinie. Ostatnie 2 tygodnie były agonalne. Życie jest #!$%@?
@#!$%@?: Współczuje i bardzo dobrze wiem co czujesz jestem w bardzo podobnej sytuacji. U mojej Mamy w październiku zdiagnozowali chłoniaka mózgu złośliwego (brak pamięci krótkotrwałej, nie mogła wrócić z pracy do domu, gdzie chodziła tą drogą przez 25 lat lat codziennie). Leczenie w Gliwiach, chemioterapia (tworzyły się stany zapalne) to podawali radioterapie. Po pierwszej chemii/naświetlaniach było w miarę dobrze, po 3 miesiącach nawrót choroby. Dzisiaj Mama leży w hospicjum, ponieważ potrzebuje 24h
@Voltaire: Podobnie u mnie, gdzie mój dawny dziecięcy pokój zamienił się w mini oddział paliatywny. Tylko to był rak jajnika rozsiany na wszystkie inne narządy w otrzewnej.
Jest mi niezmiernie przykro, że przechodzisz przez coś takiego. Dobija bardziej pewnie to, że z rodizcami mogłeś żyć w zgodzie i ich faktycznie kochać. Serio, siedzę teraz w pracy, cebuli nie kroję ani nic. Trzymaj się, ale szczerze to pocieszanie na niewiele się zda, najważniejsze to mieć kogoś mimo wszystko obok i wziąć na przeczekanie. Będzie ciężko, ale czas to najskuteczniejsze lekarstwo w takich sytuacjach gdy kogoś się traci.
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia, jestem mi trochę ciężko bo jestem jedynakiem, i nie mam żadnego wsparcia, ojciec 2 lata temu umarł na zawał, ogólnie jestem dorosły mam 30 lat jestem wykształcony, ale ból z którym się mierze jest dość duży i nie idzie sobie z tym wszystkim poradzić.
@#!$%@?: trzymaj się miras! W tej sytuacji bardzo pomogła by Ci rozmowa z przyjacielem, przyjaciółką, o ile masz takie osoby gdzieś wokół
Po drugie, 2 miesiące życia z padniętą wątrobą i trzustką?
Ps. Ile masz lat?
@#!$%@?: wszyscy po kolei... tutaj piszesz, że mama żyje i stan agonalny, ALE godzinę wcześniej przed tym wpisem już nie żyła? To jak to jest...?
@wyindywidualizowana_blond_multipla: Dlaczego?
Komentarz usunięty przez autora
A ja bede liczyl na to zebys jakos to przeszedl
@#!$%@?: trzymaj się miras! W tej sytuacji bardzo pomogła by Ci rozmowa z przyjacielem, przyjaciółką, o ile masz takie osoby gdzieś wokół