Aktywne Wpisy
Fialo +1065
bzyku95 +476
Wieczna beka z freethinkerów (najczęściej popierających konfederacje), którzy myślą że PO = PiS, a ludzie głosujący na PO uwielbiają Tuska i mają jego ołtarze tak samo jak pisowcy Jarka.
Otóż ludzie głosujący na PO rozumieją, że nie byli/są to ludzie krystaliczni, ale nie ma to znaczenia bo to jedyna opcja (tych rozmiarów), która gwarantuje nam rozwój, stabilność i pójście w nowoczesną stronę, zamiast machania szabelką i zażynanie państwa oraz dziadostwo i tupolewizm
Otóż ludzie głosujący na PO rozumieją, że nie byli/są to ludzie krystaliczni, ale nie ma to znaczenia bo to jedyna opcja (tych rozmiarów), która gwarantuje nam rozwój, stabilność i pójście w nowoczesną stronę, zamiast machania szabelką i zażynanie państwa oraz dziadostwo i tupolewizm
przypuszczam, że są wśród Was ludzie biznesu, dlatego ja początkujący Mirek na dorobku chciałbym zasięgnąć porady xD
posiadam działkę ok 0,5 hektara z możliwością przekształcenia na budowlaną i ok 0,5 hektara bez takiej możliwości. Działka umiejscowiona jest na wsi, ok 22 km od miasta wojewódzkiego na 380 000 mieszkańców. Do działki, która jest w trakcie przekształcania jest dojazd drogą asfaltową, do rolnej nie. Jedna i druga jest w tej chwili dzierżawiona, ale dzierżawca kończy już z rolnictwem i zapowiedział, że chce skończyć też z dzierżawą. I tutaj moje pytanie...
Nie potrzebuję w tej chwili pieniędzy, więc opcja sprzedaży nie wchodzi w grę. Nie mam też zbyt wiele kapitału na inwestycje, żeby coś tam budować. Co można by zrobić, żeby małym nakładem kapitału zasadzić, dajmy na to jakąś roślinę, zapomnieć o tym i za te 10-20-30 lat sprzedać plony z dużym zyskiem?? Myślałem, o tujach, choinkach.. Coś co nie wymaga zbyt wiele pielęgnacji, a najlepiej wcale. Istnieje coś takiego, ew polecacie jakiś inny sposób, który mógłby przynieść dodatkowy nawet niewielki dochód, czy też lepiej zostawić działkę w spokoju, niech ugoruje i najwyżej jak kiedyś w życiu przyciśnie mnie z gotówką sprzedać??