Wpis z mikrobloga

@Szypkomulasz: to akurat opanowałem, nie mam dwóch lewych rąk, ponadto są lepsze sposoby. Jedna z lepszych fantazji to zakupienie czarnoprochowca, wsadzenie sobie nabitej lufy do ryja, oparcie o zęby w żuchwie i wycelowanie prosto w podniebienie, drugi to podcięcie sobie żył wzdłuż, lub zakupienie igły i powolne upuszczanie krwi, ewentualnie podczepienie rury do wydechu i wsadzenie jej drugiego końca do wnętrza auta w celu zatrucia tlenkiem węgla. Oczywiście rozważałem jebniecie się
  • Odpowiedz
@Szypkomulasz: wiesz, skoro teraz nie jestem wstanie tego zrobić, bo resztki mojego jestestwa mi na to nie pozwalają, to myślę że jak już naprawdę będę chciał się #!$%@?ć, to nie można liczyć na jakiekolwiek racjonalne działanie z mojej strony
  • Odpowiedz