Wpis z mikrobloga

Franklin "Sokole Oko" Pierce, dowódca legionów Madonny

14 czerwca, 1840 roku

Drogi pamiętniczku, stary przyjacielu. Piszę do Ciebie bo zajebiście dawno tego nie robiłem. Od nieszczęsnej wyprawy na indian na której straciłem większość włosów (a niech się te czerwońce smażą w piekle) przebyłem wiele-set-tysięcy kroków aby zapolować na bobry. Marzenia się spełniają mówili. Teraz bobrów urodzaj mówili. Otóż nic bardziej mylnego bo nie dość że upolowałem ledwie 3, to jeszcze ten pejsaty złodziej Goldberg dał za nie marne 16$.

Z tego zysku oddałem 10$ Thomas'owi ( @Legzday ). Już wiem skąd jego przezwisko. Niby siedzi na tym swoim wózku, i za szybko się nie przemieszcza, ale nikt tak szybko jak on nie wyciąga ręki po pieniądze. Ale długi trzeba spłacić żeby wyjść na prostą. Na szczęście zostało mi na następną "wyprawę" na te zębate futerkowce i jeszcze 1$ w garści.

Co do mojej krucjaty póki co zapisał się jedynie Clint ( @gasior22 ). Można na tego człowieka liczyć. Mam nadzieję że łowy poszły mu lepiej niż mi. Pójdę się z nim rozmówić żeby ustalić jaki będzie nasz plan działania na najbliższy tydzień.

Bo skończeniu kolejnego wpisu Franklin postanowił udać się do saloon'u żeby wydać swoje oszczędności. Drogę zagrodziła mu jedna dziwna postać.

- Kierowniku, poratujcie pieniądzem. Ja weteranem w walkach z dzikusami jestem. Strzałę w pośladku lewym miałem! Mogę pokazać nawet!
- Obędzie się, wiem jak jest. - uniósł kapelusz odsłaniając czaszkę - Masz tyle mi zostało póki co - rzucił mu dolara którego sam chciał wydać - Na zdrowie.

#kilofyirewolwery #pamietnikzlouiscolony #lacunafabularnieczarnolisto