Wpis z mikrobloga

@IsDaddyHome: Ja z kolei Singapur latam bez problemu. Może czasami z ostatnim zakrętem przed prostą start/meta, ale Monaco to dla mnie dramat, a szczególnie zakręty po wyjeździe z tunelu i reszta do mety. To chyba poczucie ciasnoty tak na mnie działa. Najłatwiejsza dla mnie z kolei była Australia i Bahrain.
no w japonii jest jeden moment po pierwszym luku gdzie masz chyba lewo-prawo-lewo potem pod gorke tam trace zawsze najwiecej, zreszta podobna kombinacja jest na Silverstone czy na Hungaoringu - tylko na tych obu gdzies indziej sie tam czas da znalezc. Abu Zabi mowie no nawet patrzylem jak jacys jutuberzy to robia i tak kaplica, mysle ze samochod zle ustawiony, musze zobaczyc jak tam oni ustawiaja.
@IsDaddyHome: Nie grałem na poważnie od czasów F1 2011, ale zawsze lubiłem Spa, Albert Park, Kanadę, Nurburgring i Interlagos, a w tej grze spodobał mi się także Singapur, i zaskakująco przyjemny flow miały też Indie czy Turcja. Z torów których w tej grze nie było, to Hockenheim, A1 Ring (aka Red Bull Ring), Indianapolis.

Suzuki jakoś nigdy nie lubiłem, Monako podobnie - a źle mi na nich nie szło.

Nie przepadałem
@knife_party ja przed wjazdem pod te gorke na suzuce to odpuszczam troche w tym ostatnim zakrecie aby dobrze sie ustawic wlasnie pod te gorke a jak mine juz ten punkt skretu gdzie ten zakret sie juz bardziej nie zaciesnia to gaz w podłoge i zawsze wychodzi juz prawie zaraz za tarką