Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi, dlaczego Telsa i już inne koncerny, które ostro idą w #samochody elektryczne nie zgadają się, by choć 1/3 baterii (np: za 150 km) była wymieniana na stacjach, tak by postój trwał 3 min co 150 km a nie 2h?

#motoryzacja
  • 12
  • Odpowiedz
@psysiegryzliizebyichboleli:
W obecnym systemie nie. Ale gdyby te 1/3 zorganizować jakoś logicznie, czyli wciskanie bloku pasującego tylkow 1 sposób i jakaś aktywacja już po załadowaniu, to jest to do zrobienia.
Wiesz, 100 lat temu też ktoś pewno powiedział, że wlewanie łatwopalnej ropy to nie takie hop siup ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@27er: myślę że problem byłby w innym miejscu, baterie się zużywają i czy ty jako użytkownik tego samochodu który dopiero kupiłeś byłbyś gotów zamienić swoją nowiutką baterię na losowo wybraną w punkcie wymiany?
  • Odpowiedz
@27er: to było pierwsze o czym pomyślałem, takie rozwiązanie wydawało mi się wręcz oczywiste. Ten kto pierwszy wejdzie z takim rozwiązaniem wyznaczy standardy w zakresie wielkości i sposobu montażu - reszta będzie musiała się dostosować / wykupić prawa do patentu.
  • Odpowiedz
W obecnym systemie nie. Ale gdyby te 1/3 zorganizować jakoś logicznie, czyli wciskanie bloku pasującego tylkow 1 sposób i jakaś aktywacja już po załadowaniu, to jest to do zrobienia.


Problemem z Twoim pomysłem jest taki, że oddajesz bezpieczne przechowywanie i obsługę dość delikatnych ogniw poza swoją firmę. Wystarczy jeden debil który będzie traktował baterię jak szmatę i masz później setki artykułów typu "Tesla w płomieniach - samochód spalił się przez wadliwe baterie."
  • Odpowiedz
@poprostumort:
No tak, bo to nie do ogarnięcia wyjęcie baterii z jakiegoś modułu i wsadzanie do innego. W ostateczności by robił pracownik stacji tak jak to się robi z gazem. Nie #!$%@? za dużo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
No tak, bo to nie do ogarnięcia wyjęcie baterii z jakiegoś modułu i wsadzanie do innego.


@27er: Masz raczej nikłe pojęcie o tym jak wielkościowo wyglądają baterie w samochodach elektrycznych? W takiej przykładowej Tesli baterie zajmują większość podwozia i składają się z 16 modułów ważących po 34kg każdy. Jeżeli chcesz tak jak stwierdziłeś, robić wymianę 1/3 baterii na stacji to co 150 km ktoś musiałby wytargać z Twojego samochodu 180 kg
  • Odpowiedz
. Oczywiście nie upuszczając i nie obijając ich przy okazji żeby nie doszło do żadnego pęknięcia wewnątrz,

@poprostumort:
Ja #!$%@?, rozmawiasz sam ze swoimi bzdurami, bo wyraźnie napisałem, że to by musiało wyglądać inaczej niż dziś, w tym auta.
Czyli np podjeżdzasz bokiem bo jakiegoś podajnika, który to wymienia, praktycznie bez twojego udziału.
Co ty #!$%@? myślałeś, że ja miałem na myśli, że małe kobiety będą sobie dźwigać po 30 kg?
  • Odpowiedz
Ja #!$%@?, rozmawiasz sam ze swoimi bzdurami, bo wyraźnie napisałem, że to by musiało wyglądać inaczej niż dziś, w tym auta.


@27er: Ja rozmawiam ze "swoimi bzdurami"? #!$%@?, przecież to Ty pomijasz ile ważą i zajmują miejsca baterie, pomijasz ich podatność na uszkodzenia. Nie ma opcji żeby "wyglądało to inaczej" bo przy obecnej technologii musiałbyś przesunąć ogniwa w łatwiej dostępne miejsce {poświęcając np bagażnik czy tylnią kanapę) i wdrożyć drogi system
  • Odpowiedz
#!$%@?, przecież to Ty pomijasz ile ważą i zajmują miejsca baterie,

@poprostumort:
Jesteś zbyt ograniczony po prostu, bo ja mówię o zupełnie innym podejściu. Na serio z technicznego punktu widzenia jest możliwe wymiana automatyczna pewnej części baterii. A to, ze tego nie ma, wynika z innych przyczyn, niż "nie da się".

Jaką przewagę nad ładowarką która podładuje Ci 50% baterii w 20 min

@poprostumort:
Ano taką, że super szybkie ładowarki
27er - > #!$%@?, przecież to Ty pomijasz ile ważą i zajmują miejsca baterie,
@popros...

źródło: comment_xO8CDiCapk47LZ0XiEBRS4bKuwJbaueo.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz