Wpis z mikrobloga

Ja już zupełnie nie łapię wykopowej logiki w temacie ZUS i emerytur.

Pojazd na ZUS jest zawsze na propsie - że urzędnicy leniwi i głupi + złodzieje, że pałace, że przekręty na komputeryzacji... I to wszystko pomimo faktu, iż ZUS nie ma najmniejszego wpływu na nasze emerytury i nasze składki. To prosty wykonawca decyzji Sejmu i Rządu - ile oni ustalą to on zbiera i wypłaca. Nawet wszystkie wałki, pałace czy premie w ZUS są bez znaczenia w kontekście problemu naszego systemu emerytalnego. To są "marne" setki milionów - a rocznie w ZUS wydajemy grube miliardy na świadczenia. Sama "dziura" budżetowa w ZUS wyniosła ostatnio ok 60 mld PLN (różnica między zebranymi składkami, a wypłaconymi świadczeniami).

I.

Problemem jest więc system, który ustanowiło pokolenie naszych dziadków/rodziców. Stwierdzili oni, że wprawdzie nie mają nic odłożone na emerytury, ale sobie te emerytury wypłacą. Wypłacą sobie je z naszych pieniędzy - bo my teraz pracując płacimy składki, które 5 minut później wydawane są na świadczenia. Ponieważ podejmując decyzję o wypłacie kasy, której nie mieli nasze starsze pokolenia postanowiły być wyjątkowo szczodre i w Polsce dla wielu wiek emerytalny był wyjątkowo niski, a emerytury można było dostać nawet jeśli się nie pracowało w ZUS pojawiła się dziura, którą zasypuje się z kredytów i podatków, czyli ponownie naszych pieniędzy.

To w oczywisty sposób prowadzi do jednego - mimo, iż obecne pokolenia 40, 30 i 20 latków jako pierwsze odkładają sobie na swoje własne emerytury to na 99% jako pierwsze te pokolenia dostaną całe gówno z ZUS, bo ten zbankrutuje. Na naszych kontach w ZUS zapisywane są bowiem tylko wirtualne kwoty - faktyczna kasa idzie do emerytów. Naiwnie liczymy, że kolejne pokolenia będą tak liczne i tak pracowite, że my dostaniemy kasę z ich składek. To się nie stanie bo mamy niż demograficzny. Nasza realna kasa w OFE też jest już zagrożona.

#!$%@? chichot historii - ludzie, którzy nie odłożyli sobie na emerytury są beneficjentami pracy i pieniędzy ludzi, którzy teraz sobie odkładają i którzy emeryturę dostaną jedynie jeśli sami zainwestują gdzieś prywatnie... ew. na starość pomoże im caritas i czerwony krzyż.

II.

Drugi problem to przywileje emerytalne.Gdy tylko na wykopie zostanie poruszony ten główny problem naszego kraju - że na emeryturach siedzą 50 letni goście, którzy odłożyli sobie 0 PLN i jesteśmy przez nich dymani - powstaje jakiś dziwny front obrony przywilejów emerytalnych.

Ludzie zaczynają traktować emeryturę jak "nagrodę" "zasiłek" "wyróżnienie" "wyraz uznania". #!$%@? jego mać - emerytura powinna być wyłącznie wypłatą z odłożonych składek, a nie nagrodą za lata ciężkiej pracy czy wyróżnieniem za lojalność wobec kolejnych rządów/łapówką za brak strajków. Przecież w tej "grze" wszyscy nie mogą trafić "szóstki". Jeśli lekką ręką dajemy komuś przywileje i jeszcze silnie tego bronimy (bo to strategiczna dziedzina przemysłu, bo trudno kopać węgiel do 60 roku życia etc.) to komuś trzeba zabrać jego kasę.

Jeśli ktoś ma dostać więcej (nie płacąc większych składek!!!) to ktoś musi dostać mniej niż wynika z tego ile wpłacił. Czy to tak #!$%@? trudno zrozumieć? I dlaczego ten ktoś kto sobie odkłada na emeryturę ma dostać mniej niż mu się należy? Bo górnicy pracują ciężko? Ja im nie bronię emerytury w wieku lat 50 wyższej 2 razy od zwykłej. Tylko niech sobie sami na to odłożą - każdy pracodawca może przecież założyć swój fundusz (PPE) i ze swoich zysków przygotować przywileje emerytalne dla swoich pracowników. Będą ciężko pracować i generować zysk - będą mieć zajebiste emerytury.

Ale nie - najważniejszy jest hetjt na kilku urzędasów.

I jak w tym kraju ma być dobrze jak wyraźnie widać, że większość społeczeństwa zupełnie nie ogarnia czym jest system emerytalny, jak funkcjonuje, ile w nim jest kasy i ile tej kasy brakuje.

#ragekageradzi

i mimo, że #neuropa umarła to taguje bo widzę, że wiele osób obserwuje ;)
  • 18
BTW: tak z ciekawości: odkładasz coś na przyszłą emeryturę? Jeśli tak to ile (jeśli można wiedzieć) miesięcznie i w jakiej formie (III filar, akcje, lokaty)?


@marwiec-: do niedawna nie odkładałem regularnie - raczej korzystałem z różnych "okazji" (np. jak wpadła premia/nagroda - ew. był pewniak na giełdzie), obecnie mam rozłożone 50/50 pomiędzy lokaty, a akcje... Od kiedy przekroczyłem 30l. to już ustalony procent zarobków przeznaczam na oszczędności (jakąś 1/2, ale te
wsze odkładają sobie na swoje własne emerytury to na 99% jako pierwsze te pokolenia dostaną całe gówno z ZUS, bo ten zbankrutuje. Na naszych kontach w ZUS zapisywane są bowiem tylko wirtualne kwoty - faktyczna kasa idzie do emerytów. Naiwnie liczymy, że kolejne pokolenia będą tak liczne i tak pracowite, że my dostaniemy kasę z ich składek. To się nie stanie bo mamy niż demograficzny. Nasza realna kasa w OFE też jest
@RageKage: Przez jakieś 25 lat swojego początkowego życia byłeś beneficjentem pracy ludzi, którzy musieli płacić na m.in. Twoją edukację i opiekę zdrowotną, emerytury twoich dziadków, etc. I jakoś dziwnym trafem nie udało im się odłożyć na swoją emeryturę... - naprawdę nie rozumiem tych wykopowych pretensji, jakby nikt nie wiedział jakie są realia. Tylko w wykopowym świecie, w postkomunistycznym i ciągle biednym kraju można zaoszczędzić na swoją emeryturę, nie stracić jej, a
Twoim obowiązkiem jest zapewnienie w miarę godnej starości dla osób, które zapewniły Tobie w miarę godną młodość.


@Dezodorant: o przepraszam, ale na to trzeba się wyraźnie umówić - cały problem polega na tym, że jeśli chodzi np. o edukację zasady są stosunkowo proste, płacimy podatki w określonej wysokości i z tych podatków Państwo realizuje określone zadania wspólne

z emeryturami jest inaczej - wmawia nam się, że odkładami sobie sami na indywidualne