Wpis z mikrobloga

@Ignacy_Patzer: Oficjalnie Imperator jest uznawany za Omnimesjasza, na podstawie Traktatu Marsjańskiego Adeptus Mechanicus zostali wyłączeni z imperialnego ateizmu i pozwolono im na kontynuowanie swojej wiary w zamian za sojusz Terry z Marsem. W praktyce, w 40K, jak zwykle - to zależy. Inkwizycja próbuje się dobrać do sekretów Admechu, co niezbyt im wychodzi, Admech ma monopol na technologię, co kończy się nieustannymi zgrzytami i, okazjonalnie, konfliktami (patrz : cała saga o zakonie
@Ignacy_Patzer toleruje się ich wyznanie, bo ktoś musi robić machiny wojenne i wpierdyliony ton amunicji.
Dodatkowo każdy świat- kuźnia znajduje się pod ich jurysdykcją.
Btw - niektórzy Space Marines są wysyłani na szkolenie na Marsa, gdzie wstępują do Kultu i zgłębiają ich sekrety. Po latach wracają jako Techmarines - zajmują się zakonną zbrojownią i dokonują napraw również w trakcie bitwy.

I tak, mają wypasione serwo-ramiona.

Niestety, jako oficjalni członkowie Kultu Mechanicus wielu
@Ignacy_Patzer, @Szarozielony: z jednym małym wyjątkiem zakon Żelaznych Dłoni (Iron Hands) jest silnie „zmechanizowany” zarówno jeśli chodzi o posiadane pojazdy, jak i ilość serwo-kończyn. Blisko współpracują z Mechanicum.

Poza tym Imperator po zjednoczeniu plemion na Terrze, toczył wojnę z Marsem. Kult Mechanicus uznał w końcu Imperatora za emanację Omissiaha i poddał się jego woli. W czasie Herezji Horusa Kelbor-Hal, który sprawował funkcję Fabricator-General Marsa i tym samym dowódcy wszystkich sił
źródło: comment_VvYgX7fu3iPEfBlgLwzPbSfOnU2wgCaq.jpg