Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiedzcie mi czy wszyscy tak macie czy to ja mam jakiś grubszy problem zdrowotny :).

Jest mi bliżej do 40 niż do 30, ale czuję się tak całe życie. Mam wrażenie, że mam bardzo mało energii i muszę się do wszystkiego zmuszać. Fizycznie walczyć każdego dnia z grawitacją. Nie wiem jak to określić, takie "zamulenie" całego organizmu. Zazdroszczę ludziom, po których widać, że mają takiego wewnętrznego powera.

I teraz - sporo czytałem, sporo rzeczy może to powodować. Ale u mnie naprawdę wszystko jest ogarnięte, każdy aspekt życia.

1. Robię regularne badania krwi. Zbadane hormony, tarczyce, #!$%@? muje. Odwiedzam kardiologa na profilaktyczne badanie raz w roku.
2. Dieta porządnie dopięta. Odżywiam się zdrowo, wszystkiego dostarczam. Nigdy nie paliłem, alko nie ruszałem na oko od min. 15 lat.
3. Jestem wysportowany/szczupły. Biegam 4x w tygodniu, 1x siłownia z mocniejszym treningiem i 1x "zabawa" kalinisteniką w domu.
4. Rodzina super. Żona, dwie córki, sielanka.
5. Zawodowo - własna firma. Sporo pracuję, ale też sporo odpoczywam. Minimum 2 dłuższe wyjazdy w roku - typowo wypoczynkowe. Jakieś citybreaki w ciągu roku, żeby zobaczyć trochę świata. Finansowo nie ma wielkich cudów ale wyprzedzam wykopowych programistów.
6. Swego czasu chodziłem na terapię do psychologa bo myślałem, że może to wszystko wynika z problemów z głową, ale po 4 spotkaniach odpuściliśmy bo nie było nad czym pracować.

I to moje zmulenie zaczyna mi mocno przeszkadzać bo mam ogromny problem, żeby rano wstać z łóżka. Zawodowo mógłbym więcej, ale czasem dni mi lecą na gapieniu się w podłogę zamiast na pracy nad czymś nowym. Czuję jakbym fizycznie po prostu miał bardzo mało siły, problemy ze skupieniem się itp. Rzeczy jak sport potrafię ogarnąć. One są proste, nawet kiedy jest się bardzo zmęczonym to można się do treningu zmusić. Ale kiedy muszę zrobić coś sensownego to jest zdecydowanie gorzej.

Żeby było śmiesznie to większość życia myślałem, że to po prostu dorosłość. Że każdy tak ma. Masowo ludzie się "chwalą", że nie zaczną dnia bez "kawusi". Ale z wiekiem widzę, że to raczej nie o to chodzi. Czy ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 8
  • Odpowiedz
Czuję jakbym fizycznie po prostu miał bardzo mało siły, problemy ze skupieniem się itp.


@AnonimoweMirkoWyznania: no tak 4x bieganie, 2x siłka, guwniaki, żona, firma na karku :) bicz plis skasuj to bo albo to bajt na wypokowych przegrywów albo nie wiem co?
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ja mam podobnie, ale bliżej mi do 30. Od jakiegoś czasu zastanawiam się skąd ludzie mają siły na tyle różnych zajęć. Praca, jakieś kursy, zainteresowania, imprezy. Ja śpię po 7-8 godzin dziennie, a i tak jak nie prześpię pół soboty i niedzieli, to ledwo potem łażę. Czuję się coraz głupszy, ciężko mi zebrać myśli, a często w ogóle z kimś rozmawiać, bo nie rozumiem co do mnie mówi. Jak gdzieś
  • Odpowiedz
OP: @piastun: Ja się tak czuję całe życie. Było tak samo kiedy nie było rodziny, firmy, siłki. Do wielu aktywności zachęciłem się właśnie przez opinie, że to brak ruchu może wpływać na taki stan rzeczy. Firma jest już poukładana. Lubię to co robię, jest to po cześci moje hobby. Nie mam problemu z urlopami, więc nie czuję się zawodowo jakoś strasznie przytłoczony.

@adversarius: Nie wrzucę Ci całego jadłospisu bo
  • Odpowiedz