Pytanie na poważnie. Kraków, lvl 29. Bardzo dobrze programuję - C/C++, Python, trochu bash, używam Git'a. Niedługo bronię doktorat, raczej z wyróżnieniem. Teraz dylemat - zostawać w nauce, czy nie? Jako adiunkt, robiąc to, co lubię, mogę liczyć na 4.5k + granty (do 1.5k), ale kosztem rodziny (brak wolnych weekendów jeśli chcesz robić badania dobrze). Niech mi ktoś rozjaśni, warto pójść w korpo? Ile zyskam, ile stracę? Życie to cholerna sztuka wyborów.
@fizykWysokichEnergii: Po czym to wnosisz? W sensie, ile masz lat doświadczenia jako zawodowy programista? Bo jeżeli tylko na uczelni pisałeś, to może się okazać, że jednak masz poziom juniora. W każdym razie, jako dobry programista zarobisz ze dwa razy tyle, co napisałeś, a jako bardzo dobry to i ze trzy razy.
Pytanie trochę w stylu czy lepiej jeździć na rowerze czy grać w kosza. Praca na
@fizykWysokichEnergii: Szczerze mówiąc trudno mi to ocenić. -Na pewno projekt jak na standardy juniorskie jest gigantyczny. -Stopień skomplikowania też ponadprzeciętny.
Natomiast czepiałbym się do(Tak na szybko, bo na porządnie bym się musiał wgryzać w kod z dzień ( ͡°͜ʖ͡°) ): -Czytelności kodu. -Architektury. -Dużej ilości hardkodowanych tablic w metodach, które można by wyrzucić do jakiś utlisów. -Braku konsekwencji w definiowaniu zmiennych opisujących np wykresy. Czasami
-Na pewno projekt jak na standardy juniorskie jest gigantyczny.
-Stopień skomplikowania też ponadprzeciętny.
To jest k.. doktorat (⌐͡■͜ʖ͡■)
Natomiast czepiałbym się do:
-Czytelności kodu.
-Architektury.
-Dużej ilości hardkodowanych tablic w metodach, które można by wyrzucić do jakiś utlisów.
-Braku konsekwencji w definiowaniu zmiennych opisujących np wykresy. Czasami definiujesz je w metodzie służącej do tworzenia wykresu, czasami hardkodujesz
Jako adiunkt, robiąc to, co lubię, mogę liczyć na 4.5k + granty (do 1.5k), ale kosztem rodziny (brak wolnych weekendów jeśli chcesz robić badania dobrze).
@fizykWysokichEnergii: żeby był sens zostać na uczelni, musisz się wkraść w łaski grupy robiącej wały na grantach, wtedy bez problemu będziesz wyciągać pięciocyfrowe pensje, i to wcale nie z 1 na przedzie
Z moich doświadczeń wynika że raczej w IT mało kogo będzie obchodzić Twoje wykształcenie, ale za to stawki juniorkie są równe lub większe temu co być dostał na uczelni, i dają perspektywy rozwoju do kwot z dodatkowym zerem na końcu.
@fizykWysokichEnergii to trochę kwestia tego co chcesz w życiu robić, jeżeli ma się zgadzać kasa i w zasadzie tyle, to pewnie korpo programista, jeżeli masz jakiś dryg do nauki, ciekawość świata (nie chodzi mi o egzotyczne podróże), skłonność do myślenia problemowego czyli zadawania ciekawych pytań to praca na uczelni jest jedynym sensownym wyborem co piszę z pełną świadomością patologii jakie drążą to środowisko. Uczelnia daje też dużo większa swobodę niż korpo od
@fizykWysokichEnergii: i to imo jest nawet złe podejście. Bo mam osobiście projekty, które też piszę sam tylko dla siebie, ale nawet tam staram się dbać o czytelność i przejrzystość kodu.
Bardzo dobrze programuję - C/C++, Python, trochu bash, używam Git'a.
@fizykWysokichEnergii: nie, nie programujesz bardzo dobrze. Albo inaczej, bałbym się stawiać takie stwierdzenia. Używanie gita jest normą. Znajomość języka lub dwóch to
Też tak twierdziłem mając kontakt tylko ze środowiskiem akademickim ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fizykWysokichEnergii: Po czym to wnosisz? W sensie, ile masz lat doświadczenia jako zawodowy programista? Bo jeżeli tylko na uczelni pisałeś, to może się okazać, że jednak masz poziom juniora. W każdym razie, jako dobry programista zarobisz ze dwa razy tyle, co napisałeś, a jako bardzo dobry to i ze trzy razy.
Pytanie trochę w stylu czy lepiej jeździć na rowerze czy grać w kosza. Praca na
Szczerze mówiąc trudno mi to ocenić.
-Na pewno projekt jak na standardy juniorskie jest gigantyczny.
-Stopień skomplikowania też ponadprzeciętny.
Natomiast czepiałbym się do(Tak na szybko, bo na porządnie bym się musiał wgryzać w kod z dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°) ):
-Czytelności kodu.
-Architektury.
-Dużej ilości hardkodowanych tablic w metodach, które można by wyrzucić do jakiś utlisów.
-Braku konsekwencji w definiowaniu zmiennych opisujących np wykresy. Czasami
To jest k.. doktorat (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
@fizykWysokichEnergii: żeby był sens zostać na uczelni, musisz się wkraść w łaski grupy robiącej wały na grantach, wtedy bez problemu będziesz wyciągać pięciocyfrowe pensje, i to wcale nie z 1 na przedzie
Z moich doświadczeń wynika że raczej w IT mało kogo będzie obchodzić Twoje wykształcenie, ale za to stawki juniorkie są równe lub większe temu co być dostał na uczelni, i dają perspektywy rozwoju do kwot z dodatkowym zerem na końcu.
Uczelnia daje też dużo większa swobodę niż korpo od
Komentarz usunięty przez autora
@fizykWysokichEnergii: i to imo jest nawet złe podejście. Bo mam osobiście projekty, które też piszę sam tylko dla siebie, ale nawet tam staram się dbać o czytelność i przejrzystość kodu.
@fizykWysokichEnergii: nie, nie programujesz bardzo dobrze. Albo inaczej, bałbym się stawiać takie stwierdzenia. Używanie gita jest normą. Znajomość języka lub dwóch to