Wpis z mikrobloga

O tygodnia opiekuję się kolegą który przyleciał do Polszy grać w jeden z niszowych sportów u nas. I zebrało mi się na przemyślenia odnośnie różnic kulturowych które mocno się nie różnią, ale definiują nas jako naród.

Pierwsza sytuacja to sklep spożywczy. Poszliśmy na zakupy kupić produkty na kolację, żeby miał coś po przylocie o zjedzenia. Zapłacone, kasjerka podaje paragon i wybuchł. Zaczął drzeć na kasjerkę ryja że go okrada takim podatkiem. Pyta się dlaczego nabiła mu podatek za zdrową żywność. Dopiero jak wyjaśniłem mu że mamy podatek 23% na większość produktów (jak nie wszystkie) to się uspokoił. Wyjaśnił mi później że u nich podatki to 6-8%, w zależności od typu przedmiotu i czy jest to podstawa do życia. Dlatego też nie zapłacił nigdy podatku za kupowanie zdrowej żywności, a 23% było niezłym szokiem. Ta sytuacja dała mi trochę do myślenia, jak nisko jesteśmy pod względem normalnego traktowania w relacji państwo - obywatel, skoro nawet za to że jemy podstawowe produkty niezbędne do życia musimy zapłacić państwu 23% daniny. Poczułem się lekko wyruchany.

Druga sytuacja to spotkanie z policją. Zdziwiło mnie że bez żenady podchodzi do patrolu policji i pyta się gdzie możemy znaleźć pewne miejsce, bo szukaliśmy i nie mogliśmy dotrzeć. Była to ostatnia rzecz jaka przyszła by mi do głowy. Inną osobę - spoko, spytać google - spoko, ale policje. Jakoś mnogość sytuacji w której zachowywali się jak #!$%@? nie pozwala mi traktować ich jako coś co może mi pomóc w codziennej sytuacji. Automatycznie miałem przed oczami że zamiast mu pomóc to zaczną go męczyć o papiery, wylegitymują, sprawdzą czy jest legalnie itp. już widziałem kolejne 10 minut tłumaczenia się. Zauważył też moją minę na nich i potem spytał się z czego to wynika. Ano z tego że policja w moim państwie jest od tego żeby chować się po krzakach z foto budkami i nabijać kabzę państwa, bo w podatkach wzięli za mało ... żeby #!$%@?ć się na środku drogi i Cię spisać, bo akurat tędy szedłem a 30 minut wcześniej mieli zgłoszenie na wysokiego mężczyznę w dżinsach, więc to możesz być Ty.

Takie gówniane sytuacje, z pozoru normalne a całkowicie odmienne zachowania i punkty widzenia.

#gwnowpis #feeling #polska ##!$%@?
  • 5
@Desseres: to z podatkiem fajne, ale druga częśc naciągana i z dupy. To ty masz negatywne odczucia w związku z policją i tyle. Gościu zachował się normalnie, policjanci mu pomogli ale to ty musiałeś wytłumaczyć że się boisz mundurowych. Sam miałem sytuacje że pytałem patrol o drogę jak mi padł telefon lub nie miałem pakietu internetowego lata temu. Nigdy nie miałem problemów. Zdarzyło mi się pytać policję, zdarzyło straż miejską i
@IntrovertedDoge: pomogli, ale zadali dwa strategiczne pytania. Z jakiego państwa przyleciał i kiedy dokładnie.

@thewickerman88: tak, mam negatywne odczucia. Na przestrzeni 18 lat prowadzenia auta udało mi się zdobyć jeden mandat za niedostosowanie się do znaku stopu. Nigdy nie byłem karany itp. Natomiast wielokrotnie spotkałem się z nieuzasadnionym czepialstwem i kilkukrotnie spisywaniem danych osobowych i sprawdzaniem telefonu. Bardzo, ale to bardzo nie lubię gdy swoim zachowaniem policja sugeruje mi kradzież