Wpis z mikrobloga

Jestem właśnie po weekendowym wypadzie do #praha - moje przemyślenia? Doić turystę gdzie się da! Spaceruje z małżonka po starym mieście w celu znalezienia lokalu z muzyką na żywo. Znaleźliśmy jeden pub, wchodzimy, zajmujemy miejsca, kelner podbija i mówi ze jak nie zamawiamy nic do jedzenia to nie możemy tu siedzieć. Ok przełknąłem to. Znajdujemy drugi - elegancki lokal z włoska kuchnia, i koleś z gitarą ładnie gra. Zajmujemy miejsca, zamawiamy piwo i drinka, kelner przyjmuje zamówienie aby po chwili wrócić i zdzwiony pyta czy nic nie zamawiamy do jedzenia. My ze nie na to on zdziwiony Ze to jest dinner time i następnym razem powinnismy powiedzieć wcześniej ze tylko alko będziemy pić bo inaczej by nas nie wpuścił (btw browar za 18zl !!!). Następny pub zamówiliśmy dwie przystawki, piwa i drinka. Reakcja kelnera kiedy chcieliśmy płacić karta? Nie można bo nie zamówiliśmy głównego dania! I leć teraz do bankomatu bo kasa się skończyła! Orzeszki i precle niby gratis ale na rachunku widać ze nie. Sugestie odnośnie napiwku na rachunku już pominę bo ręce opadają!
Marcin201 - Jestem właśnie po weekendowym wypadzie do #praha - moje przemyślenia? Doi...

źródło: comment_d4QYGhL9OJAxdfrhbOOoQW21G9z0Iux7.jpg

Pobierz
  • 3