Wpis z mikrobloga

@troszkuschudlem: a byś się, #!$%@?, zdziwił. Niedawno jedna recenzentka (przy artykule z zakresu bioarcheologii) zwróciła mi uwagę na to, że używam słowa "gender" na określenie płci, a powinienem używać "sex" - bo "gender" odnosi się do konstruktu płciowego (!), a "sex" do fizycznej płci, a tę właśnie określałem gapiąc się ludziom w miednice i czaszki. W "Companion to paleopathology" bodajże był jakiś fragment odnoszący się do kwestii genderowych w kontekście archeologicznym,
  • Odpowiedz
@KaskadaRezonansowa: nie wiem co jest idiotycznego w wyrażeniu swojej opinii na temat poziomu szczegółowości danego języka, wyjaśnisz mi? W języku polskim podczas formowania się pojęcia płci wykształciło się bardzo klarowne, dotyczące mierzalnej fizyczności człowieka, w angielskim zaś jest rozbite na kilka, niekoniecznie potrzebnie moim skromnym zdaniem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@PhoenixWright: no, całe 2, kobieta lub mężczyzna... Nie zrozumiem czemu dziś cechy charakteru i wszelakie preferencje seksualne określa się jako płeć.
W ogóle #!$%@?ą mnie twory typu 'transpłciowa kobieta' xD Jak bym się czuł kobietą i zmienił płeć to jestem kobietą.
  • Odpowiedz
@PhoenixWright tożsamość płciowa xDD aż musiałem wygooglować jaką treść niesie ze sobą ten termin. Czego to jeszcze lewaki nie wymyślą. Ciekawe czy istnieje też tożsamość gatunkowa, bo niektórzy mogą się nie identyfikować jako człowiek.
  • Odpowiedz