Wpis z mikrobloga

@Borysk5: Ogólnie nie lubię być wredny, ale wyobraziłem sobie sytuację, gdzie sam bym szedł za taką kobietą i widząc, że ta ze strachu przyspiesza kroku, sam bym również przyspieszył i zaczął się do niej zbliżać. Dla zwiększenia efektu może nawet nieco mocniej bym tupał (że niby jestem duży i ciężki). Ostatecznie, gdyby nie zaczęła nagle uciekać, to bym po prostu ją wyprzedził i poszedł przed siebie lekko się podśmiewując.
Wiem że
@Borysk5: kiedyś późni wracam do domu pieszo z imprezy, trochę zawiany byłem...

i tak się złożyło, że idzie przede mną jakaś babka i tak równo wystukuje mi obcasami rytm

idę więc za nią, w pewnej odległości, ale w pewnym momencie zauważyłem, że przyspieszyła... więc ja również przyspieszyłem

po chwili znów przyspieszyła... w tym momencie zrozumiałem, że to ja jestem powodem tego przyspieszenia więc... znowu przyspieszyłem :D

w tym momencie niemal zaczęła