Wpis z mikrobloga

@jmuhha: Czemu uspokajać? Dopóki nie słychać zagrozenia i wśród dzieci i zony nie widać generalnie zastraszenia to nie wtracam sie w czyjes zycie.
  • Odpowiedz
@jmuhha miałam kiedyś sąsiadki matkę i córke (stara baba i młodsza baba). Regularnie się klocily i wyzywaly, mimo, że nie wyglądały na patole. Czasem chyba dochodziło do rekoczynow. Zwykle afery zaczynały się od niepozmywanych garów. Siedziałam i słuchałam.

No i to nie było blokowisko a nowe osiedle.
  • Odpowiedz