Wpis z mikrobloga

Jakieś 3 lata temu założyłem swoje pierwsze akwarium, od tego czasu je przebudowywałem, zmieniałem obsadę, aż pod koniec zeszłego roku dowiedziałem się, że ludzie hodują kraby.
Okrutnie spodobał mi się ten pomysł i z racji tego, że nie mam miejsca na nowy zbiornik, czekałem, aż nadarzy się okazja do przerobienia go na akwaterarium.
No jakieś miesiąc temu taka okazja się nadarzyła. Przykra sprawa, ale ryby zaczęły chorować i mimo najszczerszych chęci nie udało się ich uratować.
Zostałem więc z pustym akwarium i planem założenia terrarium dla krabów. Naczytałem się informacji w necie, naoglądałem youtuba, nakupiłem gadżetów i założyłem moje "idealne" krabarium.

Na FB znalazłem Pana, który zajmuje się hodowlą krabów i nabyłem od niego 1 samca i 3 samice. Wielce zadowolony wprowadziłem kraby do zbiornika.
No i tu zaczyna się mój dramat...
Po pierwsze pomyliłem wylinkę ze zgonem i z 4 zwierzaków zrobiły mi się 2 :(
Jestem mega zawiedziony, bo praktycznie ich nie widzę przez cały dzień.
Cały czas siedzą pochowane w kryjówkach, nie wychodzą na jedzenie, nie wchodzą do wody. Nawet nie wiem czy jeszcze żyją.
Nie wiem, czy oczekiwałem czegoś innego, czy może nie odpowiadają im warunki w terrarium?

Jestem podłamany :/

#krab #kraby #akwarium
  • 5
  • Odpowiedz