Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki takie małe chwale się. 3 miesiące temu wybrałem się w Pieniny rozruszać kości. Z uwagi na to, że amatorsko jakoś tam dłubie przy roślinkach zielonych, przechadzając się po szlakach zbierałem szyszki. Jako, że w planach dalekosiężnych mam zajmowanie się bonsai, to postanowiłem spróbować wysiewu drzew (sosny, świerku oraz była jakaś jodła z tego co pamiętam) od małego.

W załączniku zdjęcie kiełkujących miniaturek przyszłych bonsai z mojego ogrodu.

Za rok zawołam plusujących, aby pochwalić się lub pożalić ile z nich przetrwa ;)

Pozdrowienia

#chwalesie #ogrodnictwo #bonsai
bartlomiejf - Mirki i Mirabelki takie małe chwale się. 3 miesiące temu wybrałem się w...

źródło: comment_mBkWwXMeDxHrAZwy1dzZJv146psrNQ9s.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
@kicipuci: Chodzi o utrzymywanie wilgoci oraz chłodu, co jest naturalnym środowiskiem dla przyszłych drzew w okresie zimowym po zrzuceniu szyszek. Nie ma tutaj wielkiej filozofii. Wrzucamy nasiona razem z ziemią (dawałem uniwersalną do kwiatków) i zwilżenie jej. Następnie wrzucamy na dno lodówki i zapominamy. Raz na miesiąc warto otworzyć torebkę i dostarczyć świeżego powietrza.

A właśnie torebka z szczelnym zamknięciem dla utrzymania w/w warunków.
  • Odpowiedz
@bartlomiejf: Mam takie nasionka z szyszek z Nowej Zelandii. Chciałem posadzić dwa drzewka ale uschły. Zasłyszałem, że powinienem wziąć trochę gleby z lasu bo jest zakwaszona. Masz może jakieś inne porady mireczku? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@kiciulina: Głównie szukam czegoś po różnych stronach, nie mam nic zapisanego. Włącz sobie na Youtube Herons Bonsai fajny kanał

@miksturyn: może to być kwestia klimatu nie tylko ziemi, poczytaj o stratyfikacji cieplej A co do ziemi to możesz próbować z ziemią do borówek amerykańskich

@Mete: mam jej aż za dużo ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz