Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W żaden związek nie powinno się angażować emocjonalnie, bo potem cię ten ktoś zostawi i będzie "ale co, to nie wolno się rozstawać? Hihihi"
Dlatego polecam traktować takie coś jako dodatek, bo nawet jak ktoś chlip chlip płacze, że jesteś zimny drań to trzeba mieć #!$%@? i się nie angażować, drugiej osobie i tak się zmieni w ciągu kilku tygodni (część osób jest po prostu idiotami, nie wiedzą co to empatia, są narcystyczni, serio), a ty unikniesz w przyszłości katastrofy.
Czysty biznes, miłość w dzisiejszych związkach nie istnieję, chyba że jakieś jej ochłapy na 2 lata i potem jazda kolejna osoba. Potem się tylko ustatkować z beciakiem.
A jak wam brak miłości to nie wiem, kupcie psa. Tyle historii o zerwanych zaręczynach, zdradach, rozwodach, a część tego portalu dalej żyje bajkami i filmami.
Zejdźcie na ziemie, nie słuchajcie karyn, co to #!$%@?ą głupoty. Z fartem.
#zwiazki #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 19
@AnonimoweMirkoWyznania: bardzo duże uproszczenie. Moim zdaniem wszystko zależy od fundamentów na jakich budowany jest związek. Np. jeżeli podstawą do wejscia z kims w związek jest zajebisty seks to bardzo możliwe, że z tego samego powodu relacja się rozpadnie (poszukiwanie większych wrażeń, adrenalina związana ze zdradą itp). Dlatego też jestem zwolennikiem teorii w mysl której najdłuższe i najszczęsliwsze związki to te zbudowane na przyjaźni ( #niepopularnaopinia ), a nie na czynnikach czysto
@AnonimoweMirkoWyznania: trzeba się po prostu pogdzić z tym, że nie ma czegoś takiego jak związek na całe życie. To co niektórzy nasi rodzice wytworzyli to silne przywiązanie i nauka życia na kompromis. Ale kiedyś czasy były inne i nie dało się przeżyć samemu, dlatego problemy głównie sprawiały, że ludzie wchodzili w związki. Teraz łatwo jest być samowystarczalnym singlem, mało kto jest uzależniony od partnera, więc nie zależy nam na relacjach -
@Piotero1: kobieta nigdy nie będzie szanować faceta, który gorzej zarabia. Chwilowa fascynacja jest możliwa, ale na stałe to nie wypali. Nawet jak kobieta będzie zarabiać 30k to będzie oczekiwać faceta co zarabia 40k. Tak działa biologia - facet musi imponować kobiecie, aby ta go pożądała.
@Matemit: mówię o tym otwarcie i wiele kobiet przyznaje mi rację, że przez chwile facet może być biedniejszy, ale związek z takim nie wypali bo zawsze kobieta podświadomie będzie nim gardzić. Tu nie ma nic przedmiotowego - facet od zawsze był zdobywcą i to facet zagaduje do kobiet nie bez powodu. Przez tysiące lat to facet wychodził z jaskini i polował a kobieta siedziała w środku i zajmowała się dziećmi. Zdanie
@Piotero1: kobieta nigdy nie będzie szanować faceta, który gorzej zarabia. Chwilowa fascynacja jest możliwa, ale na stałe to nie wypali. Nawet jak kobieta będzie zarabiać 30k to będzie oczekiwać faceta co zarabia 40k. Tak działa biologia - facet musi imponować kobiecie, aby ta go pożądała.


@virtuti_stulejari:

@virtuti_stulejari: a czasami dopuszczasz taka mozliwosc ze kobiety tez zarabiaja, tez maja kase i jakas moze zarabiac wiecej od ciebie?


@Piotero1:

@
@virtuti_stulejari: Akurat chodziło mi o całość twojej wypowiedzi z poprzedniego postu.

Jak wierzysz w to, że nie ma związków na całe życie to takiego nie zbudujesz i będziesz szukać dookoła przykładów popierających twój punkt widzenia. Może pojadę akapitami, będzie mi łatwej.

Pierwszy; Zacząłeś od minięcia się z prawda. Ponieważ znajdziesz wiele osób, które są w związkach przez całe życie.
Jasne, że zmieniają się czasy, społeczeństwo, sytuacja ekonomiczna czy znaczenie religii i
OP: @Piotero1: no o tym właśnie mówię - wszystko się może nagle zmienić i ktoś nie będzie chciał być w związku i odejdzie, dlatego nie warto się zbyt emocjonalnie angażować, zwłaszcza w wieku około 20-25 lat, bo to nie ma sensu, zbyt duże prawdopodobieństwo że ten ktoś odejdzie po krótkim czasie, a tak zwykle jest w tym wieku.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
@AnonimoweMirkoWyznania: zalezy gdzie mieszkasz. W Warszawie? Moze tam tak jest. Ja mieszkam w miasteczku i tutaj ludzie w liceum sie wiaza, po studiach zazwyczaj biora slub i zyja ze soba cale zycie. Rozwody raz sie moze zdaza. I tak jest w tych mniejszych miejscowosciach a w wiekszych sa tindery, ciagla zmiana lasek i kazdy myśli ze ma mnostwo czasu na poznawanie wszystkich
OP: @Piotero1: Mówię o wykopowej demografii większych miast czyli 18-25, a efekt się tylko potęguje. Spójrz na statystyki rozwodów w Europie i Polsce, zaczynamy powoli doganiać Zachód. Plus statystyki zdrad w związkach, nawet 40-50 procent i to też w Polsce.
Nie wiem ile masz lat ale podejrzewam, że pewnie coś 25+, no i sam mówisz że miasteczko to faktycznie możesz tego zjawiska nie zauważyć ale statystyki nie kłamią. Do tego
@AnonimoweMirkoWyznania: wiesz co, statystyka to tylko liczby i nie znaczy nic.
I o tym mowie, ja mam inny poglad na ta sprawe. Ja znam wiele takich par bo u mnie ludzie jak sie zaczynaja spotykac to od razu mysla o kims powaznie a wy, bawicie kims, nie wiecie kogo chcecie i myslicie ze będziecie kogos poznawac w nieskończonośc. I kogo to wina? Moze tez twojego podejścia? Bo ja kiedy kogos poznawalem