Wpis z mikrobloga

@marcin_kil: tak. Ktoś zrobił studzienki zbyt dobrze poczatkowo. Samochody w nie nie wpadały więc trzeba było trzymać się standardów i wcisnąć studzienkę -5cm ponizej poziomu asfaltu. Po co? A po to że jak w jednym miejscu zrobisz dobrze to wszyscy będą chcieli dobrze. Tak jak pisałem, standardy muszą być zachowane.
  • Odpowiedz
@diogene: Zazwyczaj tak się dzieje przy budowie kanalizacji czy przebudowie drogi, gdy nie prowadzi się na nowo instalacji podziemnych. To nie tak, że projektant na złość zaprojektował kanał nierównolegle do osi pasa jezdni, tylko najczęściej musiał się po prostu dostosować do innych sieci, bo np. gaz albo woda idą sobie w jakiś wesoły sposób. Dzieje się tak zazwyczaj przez brak kasy inwestora (gminy), który nie ma kasy żeby to ogarnąć,
  • Odpowiedz
@diogene: Często jeżdżę przez miejsce, w którym są 4 studzienki koło siebie. Wygląda jakby ktoś chciał zrobić rogi kwadratu, ale coś poszło ostro nie tak, bo jedna wyżej, druga za bardzo w prawo i tak dalej. Nie ominiesz za nic w świecie, możesz jedynie celować w tę, przy której najmniej rzuca. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@BenzoesanSodu: wyjaśniając w skrócie:
- studzienki i włazy się zapadają bo są źle wykonane (niedostatecznie zagęszczony grunt pod komorą lub studnią która znajduje się pod jezdnią
- włazy i pokrywy projektuje się gdzie popadnie, bo pod ziemią jest spory #!$%@? - mnóstwo starych i nowych instalacji, między którymi trzeba zachowywać odstępy. Często też właściciel sieci bardziej przejmuje się kosztem jej wykonania i utrzymania niż komfortem kierowców. A w przypadku nowych
  • Odpowiedz