Wpis z mikrobloga

Niestety tak jest... Taka sytuacja wydarzyła się mojej śp Mamie. Pierwszego raka udalo jej się pokonać. Nastepny został za pozno wykryty. Nie bede wypowiadal sie odnosnie leczenia, bo też bylo kilka uchybień, ale gdy byla u lekarza to uslyszala, ze ma klopoty z oddychaniem, bo ma "kolke". Jak sie pozniej okazalo... byly to juz przerzuty na rzebra. Takie gadanie lekarzy trwalo jakies 6 miesiecy. Po czym pozniej uslyszala, ze.nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem.
  • 1