Wpis z mikrobloga

Z informacji publikowanych na Twiterze wyłania się obraz sytuacji. Za dnia rebelsi na żołdzie tureckim przy wsparciu karaluszej artylerii zajeli trzy wioski na północ o Tell Rifaat. YPG oddało je nie bez strat wycofując się na południe (niektórzy myśleli, że jest tam SAA). Gdy do wiosek weszli rebelsi nadziali się na rozmaite IED i miny. SAA przysmażyła rebelsów artylerią, a YPG poprawiło z moździerzy, do tego snajperzy zaczeli polowanie na szczury z FSA. FSA podwineło ogon i opusciło wioski, na ich miejsce weszły oddziały YPG. Warte zainteresowania jest, o ile to prawda, współdziałanie SAA i YPG. Jutro zobaczymy, czy nie będzie znanego z wojny w Syrii ping-ponga. Na razie Turcy nie uruchomili swojego parku maszynowegi wysyłajac wyłacznie swoich najemników, czyli: nie dostali jeszcze zielonego swiatła z Moskwy.
#syria
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach