Aktywne Wpisy

Wrrronika +947
Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
źródło: 1000028859
Pobierz
9HYx +49
Cześć, mam prośbę - możecie podać JEDNĄ KSIĄŻKĘ, którą według was należy przeczytać chociaż raz w życiu?
Chcę zrobić listę książek, którymi warto się zainteresować - nieważne jaki gatunek.
Z góry dziękuję.
#ksiazki #czytajzwykopem #czytanie
Chcę zrobić listę książek, którymi warto się zainteresować - nieważne jaki gatunek.
Z góry dziękuję.
#ksiazki #czytajzwykopem #czytanie





Wielu z was pyta mnie i Kwercika, czy się r u c h a m y Odpowiedź brzmi następująco TAK ruchamy się... no tak jakby.
Zanim wejdę w szczegóły, które tak bardzo was interesują, musicie wiedzieć o istnieniu pewnego muzyka, który odegrał bardzo dużą rolę przy naszym jak dotąd jedynym, i podkreślam, nie udanym, stosunku seksualnym. Mianowicie chodzi mi o Kodyma Kodymowskiego z zespołu Apteka.
Zanim doszło do naszego jakże romantycznego i namiętnego zbliżenia, na kilka dni wstecz, non stop grzaliśmy heroinę, braliśmy ketaminę i piliśmy tanie wina.
W akompaniamencie dla naszych ćpuńskich zmagań, cały czas towarzyszyła nam muzyka. Kilka razy zdarzyło się puścić wyżej wspomnianą Aptekę. - jest to taki przećpany rockowo alternatywno-psychodeliczny zespół, mają sporo fajnych jak i naprawdę głupich numerów.
Ale wróćmy do meritum. Pomińmy te chemiczno-toksyczne dni i skupmy się na tym co było później, czyli seksie.
W tym związku Kwercik robi za Sebę, ja jestem natomiast Karynką.
Leżymy tak sobie słodko na wersalce, wtuleni w siebie. Moja głowa spoczywa na klatce piersiowej kwercika. On jedną ręką, delikatnie gładzi moje włosy, a drugą trzyma splecioną wraz z moją. Leżymy tak w półmroku, sam pokój oświetlony jest słabo świecącą, żółtą żarówką, co nadaje całej sytuacji niesamowicie romantycznego klimatu.
Z losowo dobranej playlisty na youtube zaczyna lecieć coraz to bardziej nastrojowa muzyka, a nasze ciała samowolnie zaczynają się o siebie ocierać.
Właśnie w tym czasie z głośnika wydobywa się Chromatics - Running Up The Hill
Zaczynamy się czule dotykać po całym ciele a następnie całować. - Jest pięknie nic nie może zakłócić nam tych cudownych chwil. Dosiadam Kwertego, rozpinając mu pasek, patrząc cały czas w jego oczy, mówię tylko trzy słowa - No homo stary.
I zaczyna się. Ruchy posuwisto-zwrotne, oczywiście bez anala, bo to pedalstwo.
Klimat jest niesamowity, my cali rozpaleni, z głośnika dalej leci niesamowicie klimatyczna muzyka, lecimy w śilnę, chodząc raz w jedną raz w drugą...
i nagle JEBBBB wjeżdża Kodym Kodymowski z zespołu Apteka na pełnej #!$%@? z piosenką Hermafrodyta - Natychmiast zrywam się z Kwertego, krzycząc "o kurrrwaaaa", ale jest już za późno. Kodym śpiewa:
tak, że z przodu była dupa wcześniej już wypadła kupa tak wśród pierdzenia wydął, zacumował w śluzę aż nad dupą osrał bluzę i w ten sposób zamknął krąg na sam koniec poszedł bąk - Kupopoporopociota, kupopoporopociota
Pilota w pobliżu brak. Klimat wygasł, a kodym śpiewa dalej, a im dalej tym gorzej... Kwerty złapał fatal.error.mode patrzy pusto bez wyrazu, nie wie co się dzieje, a ja łapie się za głowę... No i po chwili fujary nam zmiękły.
Ehhh.
Kwerciak spytał się tylko, co tu się #!$%@?ło, ale żaden z nas nie znał odpowiedzi. Po wszystkim w konsternacji i ciszy poszliśmy zapalić na balkon szluga.
Reasumując, seks był, ale jakby go nie było.
No Wielkie dzięki ci, Kodym...
#kwercikxoremio