Wpis z mikrobloga

Jak byłem w podstbazie to siostra grała w muzycznej na klawiszach. Mielismy w domu jakieś keyboard. Kiedyś sobie zacząłem grać i zauważyłem że po białych jakoś pasuje do piosenki która leciała w radiu (bo była w a moll pewnie, czyli skali "po białych"). I do mamy że patrz mama, pasuje jak gram. A mama że przecież losowe klawisze naciskam i się zniechęciłem od razu ( ͡° ʖ̯ ͡°) Lata później nauczyłem się improwizować na gitarze, zaczynając właśnie od niezbyt ogarniętego poruszania się po losowej skali. Ciekawe co by było jakby mnie wtedy mama pochwaliła. Może nic, kto wie... Ostatnio coraz częściej przypominają mi się sytuacje w których rodzice mnie krytykowali, to zostaje w głowie bardzo mocno. Mając 26 lat zaczynam rozumiec jak bardzo jestem tym co przeżyłem dawno temu, jak bardzo moje lęki (nie jakieś zaburzenia, zwykłe codzienne, małe lęki) i zahamowania z tego wynikają. Niby oczywiste ale kiedyś tego po prostu "nie czułem", a myślałem że doskonale siebie znam. #psychologia #rodzina
  • 3
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@psi-nos: ja dopiero w wieku 30 kilku lat sobie uświadomiłem jak rozwód rodziców wpłynął na moje życie. Psychika dziecka to bardzo delikatny instrument który można bardzo łatwo poprzez zwykłe zaniedbanie rozstroić na lata, czasem na całe życie. Im szybciej to sobie uświadomisz, tym szybciej nauczysz się nie powielać błędów rodziców (często nieświadomych) i przy odrobinie zaparcia wejdziesz na ścieżkę samodoskonalenia.
  • Odpowiedz
@Jubei: ja ostatnio dostrzegam na sobie, że zdanie sobie sprawy z problemu i przyczyny z przyszłości często powoduje, że problem powolutku znika. Kiedyś miałem mnóstwo problemów z sobą. Doszło do tego, że na co dzień robiłem tylko to co musiałem, prawie nie miałem znajomych, byłem gburem. Ale w głowie miałem że wszystko jest w miarę ok. A prawie nic nie było. Momenty kiedy zaczynało to do mnie docierać byłoby ciężkie, ale
  • Odpowiedz