Wpis z mikrobloga

Książeczka sanepidowska, mydło antybakteryjne, środek na bazie alkoholu do zabiegów, wszystko jednorazowe i zużyte z 10 rekawiczek bo telefon xd i musialem sie raz podrapać. Pełne ofoliowanie sprzętu do tego. Ogólnie myślę, że jak na warunki domowe i dziaranie samego siebie, to całkiem ok ( ͡º ͜ʖ͡º)
@klokupk sprzęt z kwadrona brałem i biorę nadal. Na start coś koło 1200zł, ale to było za mało jak patrzę z perspektywy czasu. Noglem na początek wiązać droższą maszynkę rotacyjną zamiast dwycewkowych i kupić szerszą gamę czerni. Ogólnie to dość szybko zszedlem ze sztucznej skóry na rzecz swojej własnej, no ale co kto lubi
@Niebieskiepaski dzięki :)

A jak to jest z dziaraniem siebie? Tzn w odczuciu bolu, bo pewnie całkiem inaczej jak ktoś Ci robi, a jak sam wiesz kiedy wbijasz igly itp. Zastanawia mnie właśnie jak po piszczelu leciałeś czy nie było strachu/stresu żeby dalej jechać?
@klokupk raz że się skupiasz na tym co robisz i by to wyszło jak najlepiej a dwa, że odczuwasz ból i nie jest ci w żaden sposób wygodnie. Na piszczelu i za nim tatuowałem na wyprostowanej nodze i rękach, co też kręgosłup dostał w kość bo sam kontur zajął mi raptem dwie godziny. Najzwyczajniej musiało to trwać cholernie długo bo łapałem precyzję. Wzór jest dość szczegółowy i nie chciałem #!$%@?ć odnóży na