Wpis z mikrobloga

Szybkie pytanko. Po jakim czasie po przejściu na #keto zauważyliście spadek masy ciała czy ew. samego body fatu? I jaki to były mniej więcej wartości? Ja co prawda mam BMI w normie - 23, kiedyś było ok. 31. Ze 2-3kg chciałbym jeszcze zrzucić, ale do tego zejść z BF, a od dłuższego czasu oscyluję mniej więcej w granicach 15-17%. Głównie jest to brzuch. Kończyny są, że tak powiem chude :). Co prawda jestem dopiero 2 tygodnie na adaptacji, ale waga stoi w miejscu. Około 76kg plus minus. Generalnie jem z deficytem kalorycznym, zawsze to było około 1600kcal. Teraz oscyluję około 1800-1900kcal + IF. Więcej nawet bym nie przejadł, to mi wystarcza. Pytam, bo zawsze historie się zaczynają, że ktoś chudnie, że woda schodzi i glikogen itd., a u mnie bez zmian. Jak mówię, w sumie chodzi mi bardziej o tłuszcz, niż o wagę, ale zastanawia mnie ten brak jej spadku.
  • 26
@Krowoderski_Zuch:
Mi po pierwszych dniach spadło 3-4 kg wody. Obwody bez zmian. Dopiero po tygodniu zaczęło być widać spadek z obwodów, szczególnie w brzuchu. Tylko ja startowałem z otyłości wg BMI.
Na kalorie/zapotrzebowanie nie patrz za bardzo bo to wszystko wyliczone jest teoretycznie i obarczone dużym błędem. Jedz tyle ile czujesz/potrzebujesz żeby się najeść.

Dwa tygodnie to możne być za mało żeby zobaczyć rezultat. Szczególnie że piszesz, że nie masz jakiejś
@inzynier_robert: Jak za mało? Kiedy właśnie mówię, że nawet więcej niż zazwyczaj. Nie czituję jakimiś fast foodami itd. Pierwszy posiłek 13:00, jakieś 1000-1200kcal, o 20 po pracy drugi, mniejszy, bo nie lubię się na noc najadać i jestem full.

@wwwooo: Wolę mniej więcej wyliczać ile czego jem, bo nie chcę przekraczać, wiadomo, węgli i dwa białek, a mam tendencję do przesadzania. Nie myślę ciągle o jedzeniu, raz miałem tak, że
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@inzynier_robert: Da się. Przestańcie już lecieć schematami, nie dla każdego większa liczba posiłków dnia jest dobra. Powinno się jeść wtedy, kiedy jest się głodnym, a nie na siłę trzymać nienaturalnych przerw w częstszych posiłkach, zwłaszcza w keto.
@inzynier_robert: ja jem często jeden a nawet bywają dni że w ogóle nie jem i wtedy najwięcej chudnę. Nie ma w tym większej filozofii jak nie będziesz jadł to schudniesz. A tyje się od jedzenia. Każde dziecko to wie.
Oczywiście jak jesteś przystosowany od tego by palić tłuszcz jako paliwo. Po to własnie jest keto, by zmusić/przystosować organizm do korzystania z tłuszczu jako paliwa.
W obecnych czasach bardzo łatwej dostępności do
@inzynier_robert: @czar_Pekla: Właśnie z wielu źródeł słyszałem, że owszem, da się, a dwa przerywane posty (+generalnie posty) są o wiele lepsze i zbawienne dla organizmu, niż ciągłe dorzucanie do pieca co chwilę.

Pierwsze z brzegu: https://dieta-sportowca.pl/2015/02/jedz-5-6x-dziennie-bo-inaczej-siadzie-ci-metabolizm-mit-obalony/

Gówno prawda z tym oszczędzaniem energii. Jedyne co oszczędzam, to swój czas na siedzenie w kuchni :). Niektórzy jedzą jeden posiłek dziennie, wybrażasz to sobie :o?

IF, to w sumie też taka "nienaturalna przerwa",
@Krowoderski_Zuch: dla mnie przez pierwsze dni, jak pojawiają się we krwi ketony, wstajesz rano wyspany z chęcią do życia, nie odcina Ci prądu koło południa, a po pracy najchętniej to byś poszedł spać to faktycznie na początku była rewolucja.

Zmartwię Cie, te objawy jakie masz to już tyle :P No chyba , że spróbujesz głodówki, ketony Ci skoczą do 5-7, i wtedy efekt pobudzenia,euforii jest większy. Ja miałem bardzo duże problemy
@Krowoderski_Zuch: dodam jeszcze że keto to nie jest jakaś cudowna dieta, że możesz się obżerać tłustym żarciem i schudniesz. Tak to nie działa. Będziesz jadł więcej niż potrzebujesz to przytyjesz.
Na keto łatwiej jest kontrolować apetyt, ciężko jest się takim jedzeniem przejeść. A jak już faktycznie przesadzisz z tłuszczem to część i tak wydalisz a reszta przez to że będzie mało insuliny będzie miała problemy się odłożyć.
Cudów nie ma.
@Kaska_Maryska: Dzięki!

@wwwooo: Po 3 tygodniach mózg zaczyna powoli z ketonów korzystać, więc może jeszcze się coś zadzieje. Poza tym pełna adaptacja to ponoć jakieś 9 do 12 miesięcy, wiec zobaczymy :). Z tego co czytałem, na cukier na początku adaptacji spada i do 60, a już po oscyluje (tak, lubię to słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) tak 75-80. Poza tym, korzystam też z https://keto-mojo.com/pages/glucose-ketone-index-gki.
@Krowoderski_Zuch: z tego co wiem to mózg to raczej od razu korzysta. Mięśnie potrzebują adaptacji. W moim przypadku trwało to ok 2 tygodni.

Albo zamiast aktywność zjechać z ilości tłuszczy w jedzeniu tak by palić ten z brzucha. Albo zwiększyć zapotrzebowanie ćwiczeniami. A najbardziej skuteczne są dłuższe głodówki. Ale to sobie zostaw już jak będziesz bardziej zaadaptowany/doświadczony. Na razie nic nie kombinuj tylko jeszcze z 2 tygodnie cierpliwie poczekaj.
@wwwooo: Sprawdzę w książce po przyjściu do domu z tym mózgiem aż. Po adaptacji mam zamiar nieco zmniejszyć tłuszcze, na rzecz białek, ale to dosłownie 5%. Co do głodówek, to po jakimś czasie myślę zarzucić sobie jeden dzień w tygodniu bez jedzenia. A raz na jakiś czas robić takie 3-5 dni. Takie proforma. Ale to tak jak piszesz, na później.

Przypomniało mi się jeszcze coś. Gdzieś słyszałem, że na keto poprawia
Ja w młodości miałem spore problemy z cerą. Z czasem przeszły.
Myślę że też w jakiejś cześć zmiana higieny twarzy pomogła. Rano przemywam tylko woda. Wieczorem myje żelem pod prysznicem (jak najnaturalniejszy, obecnie Isana Med) i po krem do twarzy (jakiś z rossmana dla dzieci).

Jak zacząłem keto to przez chwile problemy skórne przywróciły ale teraz znowu jest wszystko ok.

Mojej małżonce bardzo pomogły retinoidy. Ale to już grubsza chemia.