Wpis z mikrobloga

No ja #!$%@?. Niby w życiu wszystko fajnie, nie narzekam na wzrost, mordę, nie mam zakoli ani nic z tych rzeczy. Kontakty z płcią przeciwną też nie sprawiły mi większego problemu, do czasu. Jestem z biednej rodziny i w sumie to jakoś bardzo mnie to nie boli, nadrabiałem to sobie życiem towarzyskim. Tylko że już od dłuższego czasu wszystkie moje znajomości się kruszą. Praktycznie nigdy już nie wychodzę ze znajomymi gdy mi proponują, nie potrawie patrzeć rozmówcom w oczy, zakrywam twarz. A to wszystko przez zajebisty trądzik pogarszający każdego dnia stan mojej i tak zdewastowanej już mordy. Nie było by to takim wielkim problemem - w końcu każdy przez to przechodził. No niestety jest, po prostu krwa nie stać mojej rodziny na przykładowy tonik za 50 pln. Dla zobrazownia powiem tylko, że gdy ostatnio poprosiłem rodziców o kilkanaście złotych na pastę do włosów (której małe pudełeczko wykorzystałem w 7-8 msc) to dostałem odpowiedź że tyle to nam zostało na ten miesiąc, a do wypłaty tydzień. Nie muszę chyba mówić że o wizycie u dermatologa to mogę sobie pomarzyć. Kolejną sprawą jest fakt moich krzywych zębów wygiętych we wszystkie strony, ale koszt aparatu przy mojej sytuacji to kosmos. Nie wiem już co robić, żadne domowe sposoby nie pomagają, a czuje się coraz bardziej wyalienowany i wieczorami przeglądam #przegryw więc postanowiłem dodać coś od siebie. Mirki krwa pomocy.
#przegryw #stulejacontent
  • 8
  • Odpowiedz
@jshdgdgsj: niestety kasa tu niewiele zmieni. Nie ma leków na trądzik. Serio. Toniki za 50pln nic nie zmieniają. Jedyne co może pomóc to odstaw nabiał (mleko pogarsza sprawę) i przykro mi ale to trzeba przeczekać. Jak jest mega źle to idź do lekarza rodzinnego niech Ci da receptę na jakiś antybiotyk w maści (nie powinno być drogie).
  • Odpowiedz