Wpis z mikrobloga

Halko, keto-mirki. Wróciłem dziś z USG jamy brzusznej. Wszystko gra i huczy. Bałem się o wątrobę/trzustkę/nerki, bo swojego czasu dużo się alkoholizowałem i myślałem czy sobie czegoś nie uszkodziłem, ale nie, jest ok. Wyszło mi tylko, że mam drobne kamienie w pęcherzyku żółciowym. Trochę się przestraszyłem, bo nigdy mnie nic nie bolało i nie miałem problemów.

Jestem 6 dzień na adaptacji, spektakularnych efektów nie widzę, poza tymi standardowymi, lekkie zaparcia, utrata wagi, częste oddawanie moczu, najadam się małymi porcjami, brak zgagi (w końcu!), wysypiam się, regularnie się kładę o północy, nie siedzę do rana, czasami się budzę przed budzikiem itd.

Zastanawia mnie czy mienie takich kamieni nie stoi na przeszkodzie w stosowaniu keto-diety. Ewentualnie czy na coś specjalnie zwrócić uwagę? Pani od USG wyluzowana powiedziała, że "to nic strasznego, tylko uważać na to, co się je i np. papryka powoduje odkładanie się kamieni". W poniedziałek idę na kontrolę i mi powiedzą o co kaman. Poczytałem na szybko w necie i oczywiście nic sensownego nie znalazłem. Zainteresowały mnie dwa artykuły:

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/diety/kamienie-w-woreczku-zolciowym-dieta-aa-966F-tAW7-y49g.html

Tutaj piszą, że pomaga na kamienie coś zupełnie przeciwnego od założeń keto :o. Natomiast przyczynami zbyt duża ilość cukrów w diecie, więc...

http://www.tlustezycie.pl/2014/06/kamica-pecherzyka-zociowego.html

Tutaj z objawów mam zaparcia i cieknący nos, ale to cholera wie, może po prostu taka pogoda. Zawsze miałem zatkane zatoki, a ostatnio zauważam, że coraz lepiej mi się oddycha z kolei.

Na badaniach wyszło też ok, cholesterol podwyższony, ale Pani powiedziała, że jest dużo "tego dobrego cholesterolu".

Cholesterol całkowity (jedn. SI): 6.3 mmol/l (norma <5.0)
Cholesterol całkowity (jedn. trad): 244 mg/dl (norma <190)

HDL (jedn. SI): 1.57 mmol/l (norma >1)
HDL (jedn. trad): 60.7 mg/dl (norma >40)
Nie-HDL (jedn. trad): 183 mg/dl (norma <100)

LDL (jedn. SI): 4 mmol/l (norma <3)
LDL (jedn. trad.): 154,6 mg/dl (nie było podanej normy)

Triglicerydy (jedn. SI): 1.6 mmol/l (norma <1.7)
Triglicerydy (jedn. trad.): 140 mg/dl (norma <150)

ALT: 47 U/I (norma <41)
AST: 40 U/I (norma <37)

Wiem, że mirko, to nie lekarz, ale zawsze wolę zapytać co kto sądzi, bo na pewno są osoby, które się na tym wyznają bardziej ode mnie. Pani doktor nie robiła wielkich problemów z tych wyników, wyglądało jakby to była normalka, a ja się stresuję i do tego te kamienie jeszcze... Nie wiem co robić. Czy dokończyć adaptację i się nie przejmować? Włączyć/wyłączyć jakieś składniki z diety?

#keto
  • 18
  • Odpowiedz
@Krowoderski_Zuch: Rozpuszcza sie, gdy bedziesz stosowal T zwierzece. W razie zaczopowania tab. rozkurczajace rozluzniajace albo rozbicie ultradzwiekami owych kamieni. :D Nie jesz zbyt duzo Ww i lub B, masz wysokie TG. :)
  • Odpowiedz
@Krowoderski_Zuch: po prostu trafiłeś na świadomą Panią dr. ja pracuje w branży farmaceutycznej i wiem, że lekarze przepisują to co dany przedstawiciel medyczny im wepchnie bo z tego mają profity w formie upominków lub po prostu kasy. Od paru lat jest trend na leki, suplementy obniżające cholesterol, jest to tak mega duży rynek, że duże koncerny nie chcą odpuścić okazji do zarobku. I często lekarz patrzy tylko na całkowity cholesterol i
  • Odpowiedz
@Kamizi7: Nie wiem czy to można nazwać LowCarb, ale tak się starałem odżywiać. Nie jadłem praktycznie wcale pieczywa/kasz/ryżu/makaronów. Raczej mięsa, sery, nabiał, puszkowane ryby. Trochę było też gotowych, przetworzonych dań (w sumie sporo, typu steki z kurczaka, tłuste frankfurterki, pakowana wędlina, boczek). Jednak wiedząc, że to nie keto, czasami pozwalałem sobie na fast-foody, typu KFC, pizza, chipsy (uwielbiałem, a teraz mnie nie ciągnie nawet). W porywach 2 razy w miesiącu. Od
  • Odpowiedz
@NooB1980: To było raczej takie pseudo-LC, bo z wyskokami czasami, jak mówiłem :P. Dlatego poszedłem na badania bezpośrednio przed przejściem na keto, żeby mieć porównanie, za jakieś 3-4 miesiące zobaczyć jak to się zmieniło wszystko. Wysokie? Wg. tego co mam, to trzymam się w normie :o.
  • Odpowiedz
@Kamizi7: @utros: @NooB1980: @wonsz_zabujca: Byłem na kontroli. Pani dała skierowanie do chirurga na kontrolę. Zalecała ewentualne usunięcie woreczka. Pytanie, czy to koniec keto dla mnie? Czy bez woreczka można być na keto nadal? Ewentualnie czy zbytnio się nie przejmować i robić swoje? Bardzo mnie to wszystko zmartwiło, bo niby dieta wątrobowa jest bardzo lekka i uboga w tłuszcze, a ja nie chcę wracać do węgli :(.
  • Odpowiedz
@NooB1980: Rozpuszczą się? Czegoś takiego to jeszcze nie słyszałem. Jem masło, m. klarowane, smalec, śmietanę 30-36% do sosów, codziennie 2-4 jajka w różnej postaci. Czy chodzi Ci, że tylko zemulgowane czy z inne T też jeść? Babeczka powiedziała, że nie da się inaczej ich pozbyć, niż przez wycięcie woreczka (ʘʘ).
  • Odpowiedz
@Kamizi7: Ja też tak myślę. Jestem przywiązany do mojego woreczka. Czyli co byś zalecał dorzucić do keto, żeby zminimalizować atak, ew. jakiś sposób na rozpuszczanie? Wyczytałem, że sok z cytryny i ocet jabłkowy dobrze działa. Piłbym rano, ale próbuję IF i czy taka mikstura by nie złamała postu?
  • Odpowiedz
@Krowoderski_Zuch: Jo "żek" prosty chłop, ale wytłumaczcie mi Pany co to u licha jest woreczek żółciowy? Szukom i szukom i nie znalazłek?
A rozpuszczonie - fajnie fajnie - Powiedz mi Ponie Zuchu jak Ci jeno PŻW zatka (taki łoderwany kamienioch) kiedy CI go rozpuści dieta? Możek się nic nie stonie i ten cały PŻW może się zatykoć i w ogóle po cholerę on :D #nierozumiejo
  • Odpowiedz